Szkoleniowiec Blaugrany miał sporo pretensji do pracy sędziego głównego, Wolfganga Starka, który, według Guardioli, nierówno traktował piłkarzy obu drużyn.
- Sędziowie tego spotkania powinni poważnie się nad sobą zastanowić - stwierdził Guardiola - Szukaliśmy bramek, nie faulowaliśmy dużo i powinniśmy być za to nagrodzeni. Tymczasem Yaya Toure dostał żółtą kartkę za to, że protestował przeciwko niepodyktowaniu słusznego rzutu wolnego. Chelsea często faulowało, a Andres Iniesta cały czas był kopany przez rywali. Obserwatorzy Ligi Mistrzów zawsze powtarzają, że o wyniku meczu decydują szczegóły, a to nam niestety nie pomogło.
Guardiola miał też uwagi do stylu gry, jaki zaprezentowali we wtorek gracze Chelsea. - Nasz cel był prosty, graliśmy piłką na szerokiej przestrzeni i atakowaliśmy - dodał Pep - Nie wiem, czy to jest sprawiedliwe, że tylko jeden zespół chce zdobyć gola i na dodatek dostaje sporo żółtych kartek, w porównaniu z drużyną, której zależy tylko na przerywaniu gry. Czemu Ballack nie dostał drugiej żółtej kartki, faulując Iniestę tuż przed polem karnym? Nie wiem. Obiecuję, że moi podopieczni zawsze będą prezentować ofensywny futbol.
Przed meczem na głównego aktora spotkania typowano Lionela Messiego, lecz ten nie rozegrał najlepszego spotkania. Tymczasem Guardiola stanął w obronie Argentyńczyka. - Messi nigdy nie gra źle - powiedział trener - Jednakże gdy przeciwnicy prezentują tak szczelną obronę i na dodatek są lepsi fizycznie, trudno się gra każdemu napastnikowi.
Sfrustrowany Guardiola
2009-04-29
13:22
Trener FC Barcelona, Josep Guardiola (38 l.) nie potrafił ukryć swojej złości i frustracji po pierwszym meczu półfinałowym w Lidze Mistrzów z Chelsea Londyn. Jego zespół zremisował na Camp Nou 0:0.