Mecz Juventus Turyn - Atletico Madryt zapowiadał się niezwykle emocjonująco. Do stolicy Piemontu przyjechała bowiem ekipa Diego Simeone, która słynie z żelaznej defensywy i konsekwencji w grze. Goście byli faworytami do awansu do 1/4 finału Ligi Mistrzów. W pierwszym spotkaniu ze "Starą Damą" wygrali bowiem 2:0 i mieli wszystkie argumenty, by we Włoszech zagrać w swoim stylu, skupiając się przede wszystkim na rozbijaniu ataków przeciwników i wyprowadzaniu zabójczych kontrataków. Tym razem jednak "Rojiblancos" zawiedli swoich fanów na całej linii. Przez 90 minut nie byli w stanie przeciwstawić się ekipie z Serie A.
Juventus od pierwszych minut robił wszystko, by odrobić straty. Tym razem z doskonałej strony pokazał się Cristiano Ronaldo. Portugalczyk przez wielu był krytykowany po przyjściu do Turynu. Choć jeden z najlepszych piłkarzy na świecie strzela gole, to nie miał dotychczas aż tak wielkiego wpływu na zespół, jak było to w Realu Madryt. We wtorek wszystko się jednak zmieniło. Jego gole z 27. i 48. minuty sprawiły, że straty z rywalizacji na Wanda Metropolitano zostały odrobione, a sprawa awansu wciąż pozostawała otwarta.
Gdy wydawało się, że dogrywka w spotkaniu Juventus - Atletico jest nieuchronna, CR7 po raz trzeci dał o sobie znać. Zaledwie 4 minuty przed upływem regulaminowego czasu gry podszedł do rzutu karnego. I tym razem Portugalczykowi nie zadrżała noga. Pokonał Jana Oblaka z jedenastu metrów, zapewniając awans do najlepszej ósemki Ligi Mistrzów Juventusowi. Atletico z kolei z wielkim niedosytem wróciło do domu.
Juventus Turyn - Atletico Madryt 3:0 (1:0)
Bramki: Ronaldo 27, 49, 86 (k)
Żółte kartki: Bernardeschi - Juanfran, Gimenez
Juventus: Szczęsny – Cancelo, Bonucci, Chiellini, Spinazzola (67' Dybala) – Can, Pjanić, Matuidi – Bernardeschi, Mandzukić (79' Kean), Ronaldo
Atletico: Oblak – Arias (77' Vitolo), Godin, J. Gimenez, Juanfran – Saul Niguez, Rodri, Koke, Lemar (57' Correa) – Griezmann, Morata
Polecany artykuł: