Jak widać nie tylko polscy "kibice" lubią rozrabiać. Fani Sevilli i Juventusu też słyną z tego, że czasem głośno jest o zadymach z ich udziałem, a teraz niestety sytuacja się powtórzyła. Fani "Starej Damy" przyjechali do stolicy Andaluzji, bo już dziś wieczorem obie ekipy zmierzą się w ramach fazy grupowej Ligi Mistrzów, a w nocy z poniedziałku na wtorek doszło do zamieszek na ulicach Sewilli.
W jednym z pubów przebywała dwudziestoosobowa grupa fanów Juventusu, kiedy nagle została zaatakowana przez ponad czterdziestu chuliganów miejscowej drużyny. Okolice lokalu natychmiast zamieniły się w małe pole wojny, a przepychanka przerodziła się w krwawą bijatykę. Doszło nawet do tego, że jeden z włoskich kibiców został dźgnięty nożem w okolice klatki piersiowej oraz nogę. Został przewieziony do szpitala, a jego życiu na szczęście nie zagraża niebezpieczeństwo. Rannych zostało też dwóch innych fanów "Juve".