Świat drwi z Wojciecha Szczęsnego po meczu z Benficą
Wojciech Szczęsny z pewnością inaczej wyobrażał sobie swój debiut w barwach FC Barcelony w Lidze Mistrzów. Na koniec może cieszyć się z wywalczonych 3 punktów i zwycięstwa drużyny, ale w dużej mierze przez niego Barca aż do ostatniej akcji musiała gonić wynik. Już po 30 minutach polski bramkarz trzykrotnie wyciągał piłkę z siatki, z czego dwa gole poważnie obciążają jego konto. Szczęsny sprokurował rzut karny, po którym Vangelis Pavlidis skompletował hat-tricka, ale internet miał największą pożywkę z jego wcześniejszej nieudanej interwencji przy golu na 2:1.
Bójka w szatni po meczu Benfica - Barcelona! Interweniowała policja
Były golkiper m.in. Arsenalu, AS Romy i Juventusu wybiegł daleko za pole karne i chciał przeciąć długą piłkę, ale zupełnie nie porozumiał się z wracającym Alejandro Balde. Obrońca Barcelony był pierwszy przy piłce i zgrał ją w stronę bramki, nieświadomy intencji Szczęsnego. Ten spóźniony z pełnym impetem wpadł w kolegę i wyciął go z murawą, zostawiając pustą bramkę, do której trafił Pavlidis.
- Takie nieporozumienie nieprzyjemne, bo nieprzyjemne, ale ma prawo się zdarzyć, bo obaj tak naprawdę zdążyliśmy do piłki i się nie słyszeliśmy po prostu. Ja krzyczałem, on nie słyszał i zareagował tak, jakbym ja nie wychodził. Wyszło trochę komicznie, ale 3 punkty jadą do Barcelony - komentował zajście na gorąco bramkarz "Dumy Katalonii". Humorystyczny aspekt tej sytuacji nie umknął oczywiście internautom, którzy błyskawicznie wykorzystali nieudaną interwencję Szczęsnego do memów. Te gromadziły milionowe zasięgi i bezlitośnie wyśmiewały akcję z udziałem Polaka. Niektóre odnosiły się nawet do jego... palenia, o którym było głośno tuż po podpisaniu kontraktu z Barceloną.