Szymon Marciniak to obecnie najlepszy polski sędzia. Doświadczony arbiter coraz lepiej radzi sobie na arenie międzynarodowej i UEFA typuje go do kolejnych, coraz ważniejszych meczów. W tym sezonie Szymon Marciniak przebił kolejną barierę i został pierwszym Polakiem, który poprowadził półfinał Ligi Mistrzów. 41-latek był arbitrem głównym spotkania Liverpool – Villarreal wygranego przez gospodarzy 2:0. Zebrał on za nie dobre recenzje i uniknął kontrowersyjnych sytuacji, więc niewykluczone, że zobaczymy go jeszcze w tym sezonie na europejskich boiskach. Niemal pewne jest jednak, że nie będzie to najważniejszy mecz – finał Ligi Mistrzów.
Finał Ligi Mistrzów nie dla Marciniaka. Przynajmniej na razie
Pracę Marciniaka w półfinale Ligi Mistrzów dobrze ocenił m.in. Rafał Rostkowski. – Sędzia Marciniak dobrze sędziował, nawet bardzo dobrze. Miał pełną kontrolę nad spotkaniem i zawodnikami, pozostaje mu pogratulować – powiedział wieloletni sędzia międzynarodowy na łamach WP SportoweFakty. Podkreślił on jednak, że i piłkarze nie sprawiali dużo kłopotów polskiemu sędziemu.
Wiele wskazuje na to, że Marciniak może już niedługo poprowadzić finał wielkiej imprezy takiej jak Liga Europy lub Liga Konferencji Europy. Na finał Ligi Mistrzów będzie musiał jednak jeszcze poczekać. – Teraz pozostaje liczyć na to, że UEFA wyznaczy go do sędziowania finału Ligi Europy bądź Ligi Konferencji. Dotychczasowa praktyka była bowiem taka, że sędziów meczów półfinałowych UEFA nie wyznaczała do prowadzenia finału tych samych rozgrywek – wyjaśnił Rostkowski w rozmowie z WP SportoweFakty.
Niewykluczone, że dobre występy w tym sezonie otworzą Szymonowi Marciniakowi także drogę do wielkiego turnieju reprezentacyjnego. Polak, zdaniem innego byłego sędziego, Michała Listkiewicza, jest na dobrej drodze, aby sędziować na mistrzostwach świata w Katarze. – Środowy mecz był posędziowany rewelacyjnie, na najwyższym poziomie. Jestem pełen uznania dla całego zespołu. To był naprawdę koncert sędziowania – chwali Listkiewicz w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet – Tym wczorajszym występem Szymon zrobił ogromny krok do Kataru – dodaje.