Trener Liteksu Łowecz Ljubosław Penew: Chcemy wygrać z Wisłą - WYWIAD

2011-07-24 23:31

We wtorek Wisła Kraków zmierzy się z Liteksem Łowecz w pierwszym meczu III rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Przed tym spotkaniem trener mistrza Bułgarii Ljubosław Penew udzielił wywiadu oficjalnej stronie Liteksu.

- Czy Liteks Łowecz jest gotowy na mecz z Wisłą?

Ljubosław Penew: - Jak najbardziej. Nastrój w zespole jest dobry. Chłopcy mają dobre samopoczucie. Nic szczególnego się nie dzieje. Jesteśmy przygotowani do starcia z Polakami.

- Jakiego wyniku spodziewa się pan w pierwszym spotkaniu?

- Zawsze gramy o zwycięstwo. Znamy Wisłę, bo graliśmy z nią sparing na początku przygotowań do sezonu. Mam po nim kilka spostrzeżeń. Wisła to silny zespół, który ma dobrych piłkarzy. Mistrz Polski gra otwarty i ofensywny futbol. Spodziewam się, że oba spotkania będą stały na wysokim poziomie.

- W Polsce panuje przekonanie, że to Wisła jest faworytem tej rywalizacji i to ona awansuje do 4. rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Zgadza się pan z tym?
- Nie wiem, kto to powiedział. Wiem jedno: teraz przed moim zespołem mecz u siebie we wtorek, potem rewanż w Krakowie. Uważam, że zarówno Wisła, jak i Liteks, to równorzędne zespoły. I ten, który lepiej zagra taktycznie i będzie skoncentrowany do końca zapewni sobie awans do kolejnej rundy. Na pewno nie lekceważymy mistrza Polski. Codziennie rozmawiam z moimi piłkarzami. Powtarzam im, że słowo "lekceważenie" nie istnieje.

- Przed rokiem Liteks odpadł z pucharów przegrywając z Żiliną i Debreczynem. Jednak Wisła wydaje się o wiele silniejszym przeciwnikiem...

- Szanse oceniam po równo. Być może Wisła jest bardziej markowym zespołem niż ubiegłoroczni rywale Liteksu. Ale wiele się od tamtego czasu zmieniło. Jestem przekonany, że wszystkie niedoskonałości w naszym zespole zostały poprawione. Obecnie jesteśmy o wiele lepiej przygotowani do rywalizacji z polskim klubem.

Przeczytaj koniecznie: Łukasz Fabiański wrócił i ograł Peszkę. Wywiad z bramkarzem Arsenalu

- Co musi więc zrobić Liteks, aby wyeliminować Wisłę?

- Musimy wykazywać się większą koncentracją pod bramką rywala. Liteks to zespół, który w ciągu meczu stwarza sobie dużo bramkowych sytuacji. Jeśli jest taka możliwość to trzeba się starać wykorzystać każdą z okazji. Tego brakowało nam na przykład w rewanżu z czarnogórskim Mogren Budva.

- Wisła bardzo dobrze gra z kontrataku. Jak zamierza pan przeciwstawić się Polakom?

- Pod tym względem przygotowujemy się od tygodnia: jak atakować i jak się bronić.

- Czy zakłada pan, że sprawa awansu może się rozstrzygnąć już w Łoweczu?

- Nie chcę się koncentrować tylko na pierwszym spotkaniu. Będziemy szukać zwycięstwa we wtorek, ale jest jeszcze rewanż. Jeśli padnie remis to nie oznacza, że rewanż już można sobie odpuścić. Przeciwnie. Trzeba będzie nadrobić to co się przegapiło w pierwszym meczu. Postaramy się o dobry wynik w Łoweczu, i w Krakowie.

- Zna pan dobrze Cwetana Genkowa. Czy przydzieli pan mu opiekuna?

- Bardzo dobrze znam cały zespół Wisły. Mam szczegółowe informacje o rywalu. W żadnym wypadku nie możemy się skupić tylko na jednym zawodniku. Genkow jest bardzo dobrym piłkarzem skoro gra w Wiśle. Ale Polacy mają w swoim składzie kilku graczy na których koniecznie trzeba zwrócić uwagę.

- Czy będzie pan robił zmiany w porównaniu z meczem z rewanżem z mistrzem Czarnogóry Mogren Budva?

- Za wcześnie, aby konkretnie odpowiedzieć na to pytanie. Przed nami jeszcze jeden trening, potem zgrupowanie przed Wisłą.

- Ma pan jakieś problemy kadrowe przed meczem z Wisłą?

- Jedynym graczem, który być może nie znajdzie się w grupie na spotkanie z mistrzem Polski to nowy nabytek Thiago Mirasema. Brazylijczyk naciągnął mięsień podczas rewanżu z czarnogórcami. Ma indywidualne treningi. Jego występ stoi więc pod znakiem zapytania. Pozostali są zdrowi.

- W jakim stopniu liczy pan na publiczność w Łoweczu?

- Mam nadzieję, że stadion wypełni się do ostatniego miejsca, a kibice będą naszym dwunastym graczem.

Najnowsze