Forma zawodników Napoli w minionych tygodniach nie zachwyca. Na pięć ostatnich meczów ligowych udało się im wygrać zaledwie jeden. Oliwy do ognia dolał wtorkowy remis w Lidze Mistrzów z drużyną z Salzburga. Nie tylko boiskowe problemy trapią kibiców Napoli. Okazuje się, że wewnątrz klubu również jest gorąco, co udowodniła wczorajsza decyzja trenera klubu o pominięciu konferencji prasowej i opuszczeniu stadionu. Zdezorientowani dziennikarze nie mogli więc dowiedzieć się niczego od sternika drużyny. Okazuje się, że ruch Ancelottiego był spowodowany decyzją prezesa klubu, który ustalił kontrowersyjne zgrupowanie.
Aurelio de Laurentiis po ostatnich słabych występach drużyny postanowił wprowadzić nowatorskie zmiany. Stwierdził, że trzeba zamknąć zawodników w ośrodku treningowym by ci trenowali przed kolejnym meczem. Decyzja nie spodobała się trenerowi, który w frustracji pominął konferencje prasową i razem ze sztabem udał się do Castel Volturno, gdzie znajduje się obiekt. O krok dalej poszli piłkarze klubu z Neapolu. Nie spodobały się im zmiany, które chce wprowadzić prezes klubu i w ramach buntu po meczu rozjechali się do swoich domów. Kontaktowali się również ze swoimi prawnikami, by wyjaśnić całą sprawę.
Sytuacja w Napoli wydaje się być bardzo napięta. Od pewnego czasu, mówi się o zwolnieniu Carlo Ancelottiego, który nie spełnia oczekiwań włodarzy. Klub pod wodzą szanowanego trenera miał walczyć o zwycięstwo w Serie A, a obecnie znajduje się na siódmym miejscu włoskiej ligi. Jedno jest pewne. Afery wewnątrz klubu na pewno nie pomagają w wyjściu z dołka.