Z powodu rosyjskiej agresji na Ukrainę w wielu aspektach życia rozpoczęły się naciski na ten kraj, aby zaprzestał on swojego zbrodniczego działania. Również w świecie sportu pojawiają się sankcje nakładane na Rosjan oraz Białorusinów, bowiem są oni wykluczani z kolejnych imprez międzynarodowych, a częściowo także z różnych rozgrywek w innych krajach. W przypadku piłki nożnej rosyjska reprezentacja została wykluczona z baraży o mistrzostwa świata w Katarze, w których miała rywalizować z Polską. Potrzebę wykluczenia Rosjan z międzynarodowej rywalizacji rozumie wielu przedstawicieli sportowego środowiska z krajów na całym świecie. Co szokujące jednak, potrzeby takiej nie widzi trener jednej z najlepszych drużyn piłkarskiej w Ukrainie, Mircea Lucescu.
Wielki gest Kamila Glika! Tak reprezentant Polski pomaga Ukraińcom, aż ciężko powstrzymać wzruszenie
Trener Dynama Kijów nie popiera wykluczania rosyjskich sportowców
Mircea Lucescu to legendarny rumuński trener, który wiele lat spędził w Ukrainie. Przez 12 lat trenował Szachtara Donieck (2004-2016), a od 2020 roku prowadzi Dynamo Kijów. Miał on także epizod w Rosji, gdzie przez rok prowadził Zenit Sankt-Petersburg. W rozmowie z portalem sport.24tv.ua Lucescu wyjawił, że nie widzi potrzeby wykluczania rosyjskich oraz białoruskich sportowców.
Maciej Rybus i Sebastian Szymański w ogniu krytyki. Ekspert: Gracie dla Rosji, nie grajcie w kadrze!
– Usunięcie rosyjskich drużyn i sportowców z międzynarodowych zawodów? Dla mnie sport nie ma nic wspólnego z polityką. Sport to kultura, więc uważam, że podejmowanie takich decyzji jest złe – powiedział Lucescu – Ludzie muszą nadal brać udział w zawodach sportowych. Oni tego potrzebują. Nie zgadzam się na pozbawianie sportowców prawa do bycia mistrzami. Sport może tylko pomóc – dodał. Problemem jest to, że sport, owszem, może pomóc, ale także w wybielaniu zbrodniarzy. Sportwashing nie jest niczym nowym i wojna na Ukrainie pokazała, jak sprawnie działa.
Rosjanie ogłaszają skład na marcowe mecze. Wiedzą coś, o czym nie mamy pojęcia? Nie odpuszczają!
Pierwszym z brzegu przykładem jest fakt, że fani Chelsea wykrzykiwali nazwisko Romana Abramowicza w trakcie hołdu poświęconego Ukraińcom. Abramowicz to jeden z oligarchów powiązanych z Putinem, który został objęty sankcjami, przez co stracił on władzę nad „The Blues”. Fanom londyńskiego klubu najwyraźniej nie przeszkadzało, że skandują nazwisko człowieka powiązanego z reżimem, który atakuje ludność cywilną w Ukrainie. Im większe wykluczenie rosyjskich sportowców, tym większa szansa na dostrzeżenie ogromu problemu za naszą wschodnią granicą.