"Kanonierzy" musieli to spotkanie wygrać, żeby zapewnić sobie awans do 1/8 finału LM. Do przerwy prowadzili 1:0, ale na początku drugiej połowy Cleo wyrównał na 1:1. "Fabian" nie miał żadnych szans na obronę strzału, bo piłka odbiła się od obrońcy i przelobowała go.
Przeczytaj koniecznie: Łukasz Fabiański wygryzł Manuela Almunię z bramki Arsenalu
- Miałem strasznego pecha, bo myślę, że gdyby nie ten rykoszet, to bez problemu bym to uderzenie obronił - mówi Łukasz. - To była ich pierwsza sytuacja i od razu pechowo sraciliśmy gola.
Arsenal wygrał 3:1, ale wyszedł z grupy dopiero z drugiego miejsca. W 1/8 finału trafi na Barcelonę, Real, Bayern albo Schalke.
- To silne drużyny, ale jeżeli chcesz wygrać Ligę Mistrzów, to nie możesz liczyć na to, że będziesz grać ze słabymi - komentuje Fabiański.