"Lewy" i jego koledzy z Bayernu Monachium muszą zmierzyć się teraz z bardzo niecodzienną sytuacją. W Niemczech bowiem wszystkie rozgrywki już się zakończyły - Bawarczycy sięgnęli po dublet, a więc zdobyli zarówno mistrzostwo, jak i Puchar Niemiec. Teraz nie mogą jednak stracić koncentracji nawet na chwilę, gdyż przez cały lipiec muszą pozostawać w maksymalnej gotowości. Dopiero w sierpniu bowiem dograny zostanie sezon Ligi Mistrzów, na triumfie w której niemieckiej ekipie bardzo zależy.
Reprezentant Polski przeszedł KORONAWIRUSA. Zdradza przebieg choroby
Prezes PZPN, Zbigniew Boniek, w kontekście Roberta Lewandowskiego wypowiedział się odnosząc się do wątku właśnie Champions League i nie pozostawił cienia wątpliwości. - Robert jest genialny, to nie podlega dyskusji. Od kilku lat powtarzam, że to najlepszy napastnik na świecie. Ale spójrzmy na jedną bardzo istotną rzecz. Kto w Anglii, Hiszpanii czy we Włoszech żyje Bundesligą? No właśnie. To my w Polsce emocjonujemy się tymi rozgrywkami, głównie ze względu na Roberta. W temacie wygrania "Złotej Piłki" dochodzą też kwestie poboczne - sponsorów, popularności. Dlatego sukces sportowy musi wybijać się na pierwszy plan - zaznaczył sternik polskiego futbolu.
I podkreślił: - Robert jest marką globalną i musi pokazać wszystkim, że wygrywa najważniejsze puchary. Nawet jeżeli zdobędzie jeszcze kilka bramek w tej edycji Ligi Mistrzów i dojdzie do finału, to może po prostu nie wystarczyć. Widzę to tak, że musi ją wygrać.
Bawarczykom w Lidze Mistrzów pozostaje jeszcze do rozegrania rewanż z Chelsea w 1/8 finału, ale ten wydaje się formalnością. W Londynie bowiem niemiecka ekipa wygrała aż 3:0.