31-letni zawodnik z Islandii jest doskonale znanym piłkarzem. Od kilku sezonów występuje w barwach Evertonu, a ponadto był jednym z ojców sukcesu reprezentacji na wielkich turniejach. Sigurdsson jest ważną postacią kadry, o czym może świadczyć fakt, że w kilku meczach zakładał opaskę kapitańską. Pomocnik przeżywał niedawno ogromny, rodzinny dramat.
Reprezentant Polski ZRÓWNANY z ZIEMIĄ. Nie mieli dla niego litości po występie
Brytyjski "Daily Mail" informuje, że 8 września rozegrały się dantejskie sceny niedaleko Reykjaviku. 11-letni przyrodni brat żony piłkarza Aleksandry, wyciągnął z szafki strzelbę należącą do jego ojca. Broń nagle wypaliła, a kula trafiła Maximiliana Helgę Ivarssona. Obrażenia okazały się bardzo rozległe i życia 11-letniego chłopca nie udało się uratować.
20-latek był KATOWANY na ulicy. Oprawcy ZNISZCZENI jednym ciosem przez bohaterskiego zapaśnika
Mimo wielkiej tragedii Sigurdsson kilka dni później rozegrał mecz w barwach Evertonu. Z oświadczenia rodziny można się dowiedzieć, że Maximilian był świadomym, pracowitym i inteligentnym chłopcem. Znał trzy języki, trenował karate, a także uczył się gry na gitarze. - Pierwszym słowem, które przychodzi nam do głowy, jest wdzięczność. Wdzięczność za to, że mogliśmy być z tobą w tym krótkim czasie, kiedy tu byłeś i cieszyć się twoją wspaniałą obecnością - napisała rodzina tragicznie zmarłego Maximiliana.