Transfer Bale’a do Anglii wywołał bardzo pozytywne emocje wśród fanów Realu Madryt. Kibice Los Blancos już od dłuższego czasu mieli ogromne zastrzeżenia zarówno do formy zawodnika, jak i jego zaangażowania. Podobnego zdania byli także hiszpańscy dziennikarze, wytykający ponadto Bale’owi fakt, że przez 7 lat pobytu w Madrycie nie opanował języka hiszpańskiego na chociaż podstawowym poziomie. 83-krotny reprezentant Walii nie był też ulubieńcem klubowych decydentów, którzy od wielu miesięcy próbowali wypchnąć go z klubu. Teraz – krótko po transferze – swojego klienta postanowił wziąć w obronę agent Walijczyka, Jonathan Barnett.
- Gdy tylko trafił do Hiszpanii, media zaczęły interesować się jego prywatnymi sprawami. Uważam to za skandal. Wydaje mi się, że brak szacunku także był dla niego dużym problemem. Ktoś, kto tyle osiągnął przez 7 lat w klubie powinien być traktowany lepiej. Uważam też, że to co zrobili fani było haniebne. Podobnie jak klub, który nie stanął w jego obronie. Za to, co osiągnął w Realu, powinni całować podłogę, po której on chodził – wypalił Barnett.
Kamil Grosicki na wylocie? Nie może narzekać na brak zainteresowania
W całej sytuacji oberwało się także mediom. – Dziennikarze powinni docenić to co zrobił, zamiast bezustannie go atakować. Od 7 lat wszyscy mówią, że nie umie mówić po hiszpańsku – a mówi! Mówią, że futbol jest dla niego nieistotny, a on kocha piłkę nożną. Sprawa gry w golfa? To kompletnie nieistotna bzdura – dodał agent piłkarza.
KORONAWIRUS w Realu Madryt! Czy cały zespół trafia na KWARANTANNĘ?
Gareth Bale trafił do Madrytu w 2013 roku z Tottenhamu. Real zapłacił za niego 101 milionów euro. W barwach madryckiego klubu Walijczyk rozegrał 251, strzelając 105 bramek i notując 68 asyst.