Polscy fani w nie tak odległej przeszłości musieli przełknąć pożegnania z kadrą aż dwóch wybitnych bramkarzy. W tym roku decyzję o zakończeniu reprezentacyjnej przygody podjął Wojciech Szczęsny. Łukasza Fabiańskiego w koszulce z orzełkiem nie oglądamy już od ponad trzech lat. Jego ostatni występ wywołał potok łez – na trybunach i u niego samego.
Doświadczony golkiper – za cztery miesiące stuknie mu „czterdziestka” – żegnał się z Biało-Czerwonymi, ale nie z klubem. Do końca sezonu 2022/23 był postacią absolutnie niezastąpioną w bramce „Młotów”. Dokładnie rok temu podpisał zaś z nimi nowy kontrakt, wiążący go z klubem do końca czerwca 2025. Wydawało się, że będzie w tym okresie przede wszystkim „ubezpieczeniem” młodszego o osiem lat Alphonse’a Areoli – to on w minionych rozgrywkach częściej pojawiał się na murawie.
Polski obrońca na ustach całej Anglii! Niesamowity występ Jakuba Kiwiora. „Znakomite”
Kiedy latem tego roku stery na London Stadium objął Julen Lopetegui, również i on bramkarzem numer 1 ustanowił wspomnianego Francuza. Kiedy jednak w październiku przydarzył mu się słabiutki – i okraszony „samobójem” – mecz z Tottenhamem, Hiszpan zdecydował się dokonać zmiany w bramce i postawił na „Fabiana”.
Dziś z pewnością tego nie żałuje. West Ham do potentatów nie należy, więc Polak ma sporo pracy między słupkami. I tak jednak dwa spośród dziewięciu rozegranych spotkań kończył „na zero z tyłu”. Blisko powiększenia dorobku gier z czystym kontem był również w poniedziałkowy wieczór.
Gracze gospodarzy na Vitality Stadium w Bournemouth egzaminowali go okrutnie (dziewięć celnych strzałów), Fabiański jednak bronił wszystko. W najbardziej spektakularny sposób w końcówce 1. połowy zatrzymał Dango Ouattarę, ale i po zmianie stron – broniąc uderzenia Evanilsona i Ryana Christie – miał ręce pełne roboty.
Jan Bednarek zadziobany w Anglii, Krzysztof Piątek wychwalany w Turcji! Co za seria El Pistolero, będzie królem? [WIDEO]
To dzięki jego postawie – oraz skutecznie wyegzekwowanej przez Lucasa Paquetę „jedenastce” – wydawało się, że „Młoty” wywiozą niespodziewane zwycięstwo z boiska wyżej notowanego rywala. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry eksreprezentanta Polski pokonał jednak Enes Ünal, i to bezpośrednio z rzutu wolnego. Czy Fabiański zrobić coś lepiej? Oceńcie sami, rzucając okiem na poniższy skrót.
Angielscy dziennikarze najwyraźniej uznali, że nie mógł. Polak dostał najwyższe noty w całym zespole, to jemu przyznano miano „piłkarza meczu”. „Heroiczny”, „spektakularny”, „świetny”, „genialny” – media prześcigały się w stopniowaniu pochwał dla „Fabiana” i jego postawy na murawie.