Polski gwiazdor Southampton już w 13. sekundzie meczu ze Stoke (1:1) puścił gola z... 94 metrów. Pokonał go bramkarz rywali Asmir Begović (26 l.), a kuriozalna bramka do złudzenia przypomina słynnego "babola", którego w 2006 roku puścił w meczu z Kolumbią Tomasz Kuszczak (31 l.).
Mecz się jeszcze na dobre nie rozpoczął, a Boruc, który wcześniej w tym sezonie tracił średnio 0,33 gola na spotkanie, musiał już wyciągać piłkę z siatki. Stojący tuż przed własną bramką Begović dalekim wykopem wybił futbolówkę. Ta przeleciała niemal przez całe boisko, a odbita od murawy przed polem karnym Southampton nabrała nagle dziwnego przyśpieszenia niesiona gwałtownym powiewem wiatru. Przelobowała kompletnie zaskoczonego Polaka i wylądowała w siatce.
Boruc jak Kuszczak. Bramkarz Stoke strzelił mu bramkę ze 100 metrów WIDEO4
- Chcę o tym jak najszybciej zapomnieć. Jestem bramkarzem i moja praca polega na tym, żeby nie dopuszczać do takich sytuacji. Ale nie mogłem nic zrobić. Szkoda mi moich kolegów, ale obiecuję, że w następnych meczach odrobię te dwa punkty, które straciliśmy - skomentował wpadkę Boruc.
Po strzelonym golu Begović przez szacunek dla kolegi po fachu nie okazywał radości.
- Współczuję Arturowi - stwierdził.