Najpierw o rozstaniu z Liverpoolem opowiedział Juergen Klopp. „Kończy mi się energia. Dziś jeszcze wszystko jest ze mną w porządku, ale wiem, że nie będę mógł kontynuować tej pracy” – zauważył niemiecki szkoleniowiec w rozmowie z klubowymi mediami, opublikowanej w serwisie YouTube.
Od kilkudziesięciu godzin wiemy też, że z końcem sezonu ławkę trenerską Barcelony opuści Xavi Hernandez. Ruszyły więc medialne spekulacje dotyczące jego następcy. Wśród propozycji padają nazwiska m.in. Thomasa Tuchela i Hansiego Flicka.
Podobne zamieszanie medialne zapewne rozpocznie się lada moment wokół londyńskiego Arsenalu. Jak donosi bowiem kataloński Sport, pracujący od grudnia 2019 roku z „Kanonierami”, miał zakomunikować już władzom klubowym, że latem mógłby – za porozumieniem stron – rozwiązać swój kontrakt w stolicy Anglii! „Arteta ma kontrakt ważny do 2025 roku, ale emocje i napięcia towarzyszące klubowi w ostatnich sezonach najwyraźniej odbiły się także na trenerze” – napisał dziennik.
Jakub Kiwior dwa miesiące przed barażami: „Każda reprezentacja może mieć swój słabszy czas” [ROZMOWA SE]
I spotkał się natychmiast z odpowiedzią! „Kibice Arsenalu mogą być spokojni. Mikel Arteta nie tylko nie rozmawiał ze swoim sztabem na temat odejścia po sezonie, ale też nie ma zamiaru odchodzić. Klub zaprzecza, że odbyło się jakiekolwiek spotkanie w sprawie jego odejścia. Mikel buduje coś wyjątkowego w Arsenalu i ma jeszcze dużo do zrobienia. Jestem przekonany, że sami to od niego usłyszycie na konferencji prasowej” – napisał na portalu X znakomity hiszpański dziennikarz, Guillem Balagué, związany m.in. ze SkySports.
Piłkarzem Arsenalu od roku jest Jakub Kiwior, który dołączył do „Kanonierów” na życzenie Mikela Artety. Według doniesień medialnych, to właśnie Hiszpan miał też postawić weto, gdy otoczenie piłkarza rozważało jego odejście z Emirates Stadium w obecnym okienku transferowym.