Jurgen Klopp w zespole Liverpoolu pracuje od 8 października 2015 roku. Jego początek był znakomity i wszyscy zachwycali się pracą Niemca w angielskim klubie. Jednak ostatnie wyniki "The Reds" nie napawają optymizmem i są dalekie od oczekiwań kibiców z Anfield Road. Mówi się nawet, że Klopp może stracić posadę trenera.
Niemiec skorzystał z przerwy reprezentacyjnej i prywatnie poleciał do Republiki Południowej Afryki. Po powrocie narzekał na złe samopoczucie i zawroty głowy. Poinformował o tym sztab medyczny Liverpoolu, który zdecydował o przewiezieniu 50-latka do szpitala. - Klopp został wstępnie przebadany przez lekarzy i nie będzie obecny na środowym treningu "The Reds" - czytamy w oficjalnym komunikacie klubu.
Jurgen Klopp jeszcze dziś powinien wrócić do domu, ale pozostanie pod kontrolą lekarzy. - Nie ma planów, by trener pozostał w szpitalu na dłużej i jeszcze dziś wieczorem powinien wrócić do domu. Jednak w najbliższych dniach będzie wymagał dalszych badań - informuje Liverpool. Niewiadomo, czy szkoleniowiec pojawi się na ławce trenerskiej w sobotnim meczu ligi angielskiej z Southampton.
Przeczytaj również: Cesc Fabregas odmówił fance wspólnej nocy. A wszystko przez śliczną żonę [ZDJĘCIA]
