Kamil Grosicki przestał grać. Jego trener wszystko wyjaśnia

2020-06-29 17:52

Sytuacja Kamila Grosickiego po wznowieniu rozgrywek Championship przerwanych w wyniku wybuchu pandemii koronawirusa nie należy do najlepszych. Polak stracił miejsce w składzie West Bromwich Albion, a co więcej przestał łapać się nawet do kadry meczowej. Szkoleniowiec zespołu skrzydłowego, Slaven Bilić, wytłumaczył, dlaczego tak się stało.

Najnowsze z działu

Kibice nie będą zadowoleni

Słynny komentator piłkarski żegna się ze swoim programem. Stacja potwierdza, że nie przedłużono umowy

Szokujące nagrania

Wielka afera z udziałem znanego sędziego! Obrażał drużynę „The Reds” i jej trenera: Liverpool jest g****m!

nie spuszczali z niego oka

Ed Sheeran przyłapany przez kamery w stolicy! Tłumy patrzyły, jak robił to bez żadnego skrępowania

Złota Piłka

Rodri - żona. Kim jest Laura Iglesias? Piłkarz nie afiszuje się miłością na Instagramie

Wielka tragedia

Wielka tragedia znanego szkoleniowca. Nie pojawił się na meczu przez rodzinny dramat, nie żyje czteromiesięczny wnuk

"Grosik" nigdy nie ukrywał, że w swojej karierze chciałby pograć jeszcze w Premier League. I pod względem aspiracji drużyny trafił w dobre miejsce - WBA stara się pojawić ponownie w szeregach elity i jest na dobrej drodze ku temu. Indywidualnie jednak Polak nie ma powodów do zadowolenia. Zanim zmagania zostały przerwane na trzy miesiące zdążył rozegrać raptem kilka meczów, a teraz całkowicie wypadł ze składu WBA.

Były trener Piątka zdradził BRUTALNĄ PRAWDĘ. To wyjątkowo SMUTNE wyznanie

Chorwacki szkoleniowiec angielskiego zespołu, Slaven Bilić, postanowił odnieść się do zaistniałej sytuacji. - Zdążyłem już porozmawiać z Grosickim. To wszystko jest efektem selekcji - w pierwszych meczach nie zagrał, ale będzie grał. Stracił miejsce na rzecz Grady'ego Diangany, Matheusa Pereiry, Calluma Robinsona czy Kyle'a Edwardsa - wyliczył Chorwat dając do zrozumienia, że w swojej ekipie nie może narzekać na brak konkurencji.

Zarówno Grosicki jak i selekcjoner reprezentacji Polski, Jerzy Brzęczek, mogą się cieszyć, że to wszystko nie ma miejsca w tygodniach poprzedzających mistrzostwa Europy. Brak regularnej gry w wykonaniu tak istotnego zawodnika kadry bez wątpienia byłby dla "Biało-czerwonych" sporym utrudnieniem. A skoro Euro odbędzie się dopiero w przyszłym roku, to sam zawodnik zyskuje bardzo dużo czasu na unormowanie swojej sytuacji.