Grant w trakcie patrolu w Afganistanie stanął na minę i stracił część nogi, przez co jego tatuaż stał się jeszcze bardziej bliższy rzeczywistości. Z słów "You'll never walk alone" ("Nigdy nie będziesz szedł sam") został "You'll never walk" ("Nigdy nie będziesz chodził"). Okrutne, ale życiowe. Nasz bohater wcale się jednak nie załamał.
Arsene Wenger: Wojciech Szczęsny jest numerem jeden w bramce Arsenalu
26-latek porusza się teraz dzięki protezie i sam dziwi się temu jak groteskowy był dla niego los. - To niezwykła ironia, ponieważ przebiegam 10 kilometrów w około 40 minut - powiedział były wojskowy.
Choć na nodze życiowe motto stało się dla niego raczej smutnym cytatem z książki Paulo Coelho, to w rzeczywistości Andy Grant nie został sam. Jego ukochany klub prowadzi fundację, która wspiera weteranów. W 2012 roku Liverpool zainicjował program, który ma pomóc byłym żołnierzom w powrocie do cywilnego życia.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail