Rafa Benitez pracował już w wielu europejskich klubach, ale największego splendoru z pewnością dorobił się w Liverpoolu. To Hiszpan bowiem prowadził angielską drużynę w legendarnym finale Ligi Mistrzów 2004/2005, w którym do przerwy przegrywała ona z AC Milan 0:3, ale ostatecznie odrobiła straty i rozstrzygnęła pojedynek na swoją korzyść. Szkoleniowiec dotarł ze swoją ekipą do finału Champions League także i dwa lata później, ale w tym przypadku uległ "Rossonerim" 1:2.
Finalistki konkursu Super Miss Euro - zobacz ZDJĘCIA
Od tamtych wydarzeń upłynęło już wiele lat, a teraz los może sprawić, że Benitez zakotwiczy w drugim z zespołów z Liverpoolu - Evertonie. Zwolniło się tam bowiem miejsce po niespodziewanym objęciu Realu Madryt przez Carlo Ancelottiego. Zdecydowanie przeciwni takiemu rozwiązaniu są jednak fani Evertonu. By dać upust swojemu podejściu, postanowili wywiesić transparent przed willą, w której mieszka trener. "Wiemy gdzie mieszkasz, nie podpisuj" - napisano na transparencie.
Zobacz też: Gwiazdor Francji mógł grać w Polsce! Prawda wyszła na jaw, kuriozalna pomyłka polskich specjalistów
Takie słowa mogą zwiastować tylko jedno. Jeżeli Benitez rozpocznie pracę w Evertonie to niewykluczone, że dojdzie nawet do zamieszek. Kibice tego klubu wciąż nie mogą wybaczyć Hiszpanowi, że w czasach pracy w Liverpoolu pozwolił sobie nawet na sformułowanie, że "Everton to mały klub". Od tamtej pory zmieniło się już wiele, ale na pewno nie zatarła się pamięć fanów. Sympatycy stawiają sprawę jasno - nie wyobrażają sobie, że to właśnie Benitez poprowadzi ich ukochaną ekipę.
