W niedzielę w Londynie nikt nie mógł czuć się bezpiecznie. W mieście pojawili się bowiem kibice Millwall, którzy uchodzą na Wyspach za niezwykle agresywnych i brutalnych. Po raz kolejny postanowili zrobić wszystko, żeby podtrzymać tę opinię. Gdy tłum przyjezdnych maszerował ulicami miasta, niektórzy kibice Tottenhamu Hotspur śpiewali swoje piosenki. To na tyle zdenerwowało gości, że bez wahania wymierzali rywalom ciosy pięściami.
Nie mniej agresywni kibice Millwall byli w stosunku do funkcjonariuszy policji. Obrażali służby, a niektórzy z nich próbowali nawet rękoczynów. Zarówno względem samych policjantów, jak i koni, na których się poruszali. Rodziny z dziećmi, które spacerowały po Londynie chowały się gdzie tylko mogły.
Najlepszą odpowiedzią na wybitnie głupie zachowanie chuliganów Millwall było to, co Tottenham zrobił z ich drużyną na boisku. "Koguty" wygrały aż 6:0 i w świetnym stylu awansowały do półfinału rozgrywek. Gole strzelali Christian Eriksen, Son Heung-Min (trzy), Dele Alli i Vincent Janssen.