Odkąd zawodnik wrócił na Old Trafford po czteroletniej przygodzie w Juventusie, jego przygoda w klubie raczej nie należy do udanych. Wraz z drużyną sięgnął co prawda po Ligę Europy w 2017 roku, ale pod jego adresem wzmaga się nieustanna krytyka. Piłkarz nie pomaga sobie takimi sytuacjami jak w ligowym pojedynku z Wolverhampton, kiedy podszedł do rzutu karnego pomimo tego, że jako pierwszy wyznaczony był Marcus Rashford. Co gorsza pomocnik zmarnował "jedenastkę" i przez to ekipa Ole Gunnara Solskjaera jedynie zremisowała 1:1.
Po tym wydarzeniu na piłkarza wylała się w sieci fala krytyki. Niektórzy nie ograniczali się jednak wyłącznie do gorzkich słów na temat jego dyspozycji piłkarskiej, ale także stosowali rasistowskie obelgi. Z tego powodu głos postanowił zabrać nawet sam klub, a ponadto klubowy kolega Francuza - wspomniany Rashford. Wszyscy zdecydowanie potępili nienawistne zachowania. Do całej sytuacji postanowił się odnieść również sam 26-latek, który zapewnił, że "rasistowskie wyzwiska mogą wyłącznie uczynić silniejszym do walki dla następnej generacji".
Teraz niestety niechęć kibiców United względem Pogby ponownie została okazana w niewybredny sposób. W pobliżu ośrodka treningowego "Czerwonych Diabłów", na znaku informującym, że zawodnicy nie zatrzymują się w tym miejscu, aby nie stwarzać niebezpieczeństwa w ruchu drogowym, nieznany sprawca namalował czerwoną farbą napis "POGBA OUT". Piłkarz musiał zobaczyć to na żywo, gdyż tego miejsca nie da się ominąć w drodze na trening.
Manchester United nowy sezon Premier League rozpoczął idealnie, bo od rozbicia 4:0 Chelsea. Potem jednak było tylko gorzej - nadszedł wspomniany remis z Wolverhampton oraz, w zeszły weekend, wstydliwa porażka 1:2 z Crystal Palace na Old Trafford.