Włoski trener, Claudio Ranieri, to przykład bohatera tragicznego. Kilka miesięcy temu nosili go na rękach działacze i kibice Leicester, kiedy prowadzona przez niego drużyna sensacyjnie zdobywała mistrzowski tytuł. W tym sezonie „Lisom” idzie jak po grudzie, a odpowiedzialność za fatalne wyniki musiał wziąć Claudio Ranieri. Włocha już w klubie nie ma, ale na pokładzie wciąż pozostają Marcin Wasilewski i Bartosz Kapustka. Po transferze tego drugiego do Anglii oczekiwania były ogromne. Pomocnik nie cieszył się jednak uznaniem Ranieriego, rzadko mieścił się w meczowej kadrze, o szansach gry już nie wspominając.
Kapustka wciąż czeka na swój debiut w Premier League. Najwięcej okazji do pokazania swoich umiejętności miał w meczach drugiej drużyny Leicester. W siedmiu występach strzelił dwie bramki i raz asystował. W barwach pierwszego zespołu rozegrał zaledwie cztery spotkania i każde z nich było pojedynkiem pucharowym. Dla młodego reprezentanta Polski zmiana trenera może się okazać zbawienna. Być może nowy szkoleniowiec postawi na Kapustkę i pozwoli mu się rozwinąć pod jego skrzydłami. Na razie nie wiadomo, kto jest najbliżej objęcia „Lisów”. Z perspektywy Bartosza Kapustki najlepszy byłby kandydat, który nie boi się stawiać na młodych.