Ronaldinho swojego czasu nie miał sobie równych na światowych boiskach. Brazylijczyk robił z przeciwnikami co chciał i prowadził FC Barcelona do kolejnych sukcesów. Lata świetności 35-latek ma jednak za sobą. Choć wciąż potrafi czarować z piłką przy nodze, to fizycznie wyraźnie odstaje od młodszych kolegów z zielonej murawy. Zauważyły to władze Fluminense, dla którego ostatnio grał R10. We wrześniu 2015 postanowiły nie przedłużać z nim kontraktu i od tego czasu jeden z najlepszych piłkarzy w historii pozostaje bez pracy.
Ronaldinho chce do Chin, a nie na Wyspy
W ostatnich dniach głośno było o tym, że Ronaldinho zatrudnić chce rewelacja Premier League - Leicester City. "Lisy" niespodziewanie prowadzą w tabeli, wyprzedzając o trzy punkty Manchester City. Według informacji "Mundo Deportivo", Brazylijczyk nie zdecyduje się jednak na ofertę z Wysp Brytyjskich. Na koniec kariery woli bowiem zarobić jeszcze trochę pieniędzy i wybierze kierunek... azjatycki.
Chińska ofensywa transferowa trwa i właśnie 35-letni playmaker ma być kolejnym dowodem na to, że kluby z Państwa Środka są w stanie ściągać największe gwiazdy światowego futbolu. Niedawno do chińskich klubów przenieśli się ze Starego Kontynentu Gervinho, Ramires i Alex Teixeira. Jak tak dalej pójdzie, to doczekamy się azjatyckich Gran Derbi, w których rywalizować będą Lionel Messi i Cristiano Ronaldo...