„Czy ktoś będzie w stanie zatrzymać Manchester City?” - oto pytanie, które przed startem nowego sezonu zadaje sobie wielu fanów angielskiej piłki. Zespół prowadzony przez Pepa Guardiolę wyrósł w ostatnich latach na prawdziwego hegemona, wygrywając ligę pięciokrotnie w trakcie minionych sześciu sezonów. Wyjątku nie stanowiły także ubiegłe rozgrywki, choć długo wydawało się, że Arsenal będzie w stanie postawić się faworytowi i sensacyjnie sięgnąć po tytuł. Choć ostatecznie główne trofeum padło łupem The Citizens, podopieczni Mikela Artety wysłali jasny sygnał, że zamierzają na dłużej zadomowić się w czołówce. Świadczyć o tym mają letnie wzmocnienia – Kanonierzy pozyskali bowiem m.in. Jurriena Timbera z Ajaxu Amsterdam, Kaia Havertza z Chelsea czy Declana Rice’a z West Hamu. Gruszek w popiele nie zasypiali jednak również działacze obrońców tytułu, na Etihad Stadium sprowadzono bowiem Mateo Kovacicia z Chelsea czy niezwykle utalentowanego Josko Gvardiola z RB Lipsk. Nie może zatem dziwić, że to te dwie ekipy są w opinii TOTALbet głównymi faworytami rozpoczynających się w najbliższy weekend rozgrywek. Tyczy się to jednak zwłaszcza Manchesteru City, w przypadku którego kurs na wygranie Premier League w sezonie 2023/24 wynosi 1.72. W kontekście Arsenalu jest to natomiast 5.60.
Kto jeszcze może włączyć się do walki o tytuł? Wydaje się, że Liverpool oraz Manchester United. W obu tych klubach doszło latem do sporych roszad kadrowych. Z klubem z Anfield pożegnali się m.in. Jordan Henderson, Fabinho, Roberto Firmino czy James Milner. Życie nie znosi jednak próżni, dlatego w ich miejsce sprowadzono takich graczy jak Dominik Szoboszlai z RB Lipsk czy Alexis Mac Allister z Brighton. Nie ma natomiast wątpliwości, że to nie koniec wzmocnień i Juergen Klopp przed końcem okna transferowego dostanie jeszcze kilku ciekawych piłkarzy. Interesująco było także na Old Trafford, gdzie po wielu latach doszło do roszady w bramce – odchodzącego z klubu Davida de Geę zastąpił sprowadzony z Interu Mediolan Andre Onana. Oprócz niego do Manchesteru sprowadzono także Rasmusa Hojlunda z Atalanty Bergamo oraz Masona Maounta z Chelsea, co jasno pokazuje, że ambicje zespołu dowodzonego przez Erika ten Haga są w nadchodzącym sezonie naprawdę duże. Konkurencja jest jednak ogromna, o czym świadczyć może fakt, że TOTALbet potencjalne mistrzostwo zdobyte przez Czerwone Diabły „wycenił” na 11.00. Nieco większe szanse legalny polski bukmacher daje Liverpoolowi, w przypadku którego kurs wynosi 8.60. W walce o czołowe lokaty powinny znaleźć się także Chelsea (14.00) oraz Newcastle United (17.00).
Start nowego sezonu to także rozpoczęcie kolejnych rozgrywek Fantasy Premier League. Internetowa rozgrywka, która polega na kupowaniu odpowiednich piłkarzy zbierających dla nas następnie punkty, od kilku lat robi na świecie prawdziwą furorę. W najbliższej edycji będziecie mogli podwójnie radować się z wyczynów waszych wybrańców. TOTALbet przygotował bowiem odrębną ligę, w której pula nagród we freebetach wyniesie łącznie 3000 PLN Dodatkowo, najlepsi gracze będą co miesiąc nagradzani freebetem o wartości 50 PLN. Co należy zrobić, aby wziąć udział? To bardzo proste, wystarczy podążać za instrukcjami znajdującymi się W TYM MIEJSCU. Na najlepszych graczy czekają nagrody:
- 1. miejsce – FREEBET o wartości 1500 PLN
- 2. miejsce - FREEBET o wartości 500 PLN
- 3. miejsce - FREEBET o wartości 300 PLN
- 4. miejsce - FREEBET o wartości 100 PLN
- 5. miejsce - FREEBET o wartości 100 PLN
Kursy TOTALbet – zwycięzca Premier League:
Manchester City – 1.72
Arsenal – 5.60
Liverpool – 8.60
Manchester United – 11.00
Chelsea – 14.00
Newcastle – 17.00
Tottenham – 45.00
Podane kursy mogą ulec zmianie.
Artykuł sponsorowany przez TOTALbet. TOTALbet posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem.