Przed meczem Tottenhamu z Bournemouth (4:0), drużyną Artura Boruca, jedna z osób odpowiedzialna za przeprowadzenie kontroli osobistej kibiców wykonywała swoją pracę w szokujący sposób. Na większości europejskich stadionów wprowadzono dodatkowe zabezpieczenia po tym, jak w Dortmundzie zaatakowano autokar Borussii, ale ten pracownik Tottenhamu chyba nie śledzi wiadomości.
Jeden z kibiców "Spurs" nakręcił "stewarda" w akcji. Ten nawet nie starał się szukać podejrzanych przedmiotów pod ubraniami osób wchodzących na stadion. Jego ręce przecinały powietrze i po sekundowej "kontroli" wpuszczał fanów na obiekt. Poniżej możecie zobaczyć, jak to wszystko wyglądało.
Klub z White Hart Lane błyskawicznie zareagował na popularne nagranie w sieci i zapowiedział, że ten pracownik będzie musiał sobie szukać nowego zajęcia.
Massive security operation ahead of the Spurs V Bournemouth game yesterday pic.twitter.com/1RM9Oy3zwz
— Football Away Days (@footyawayday) April 17, 2017