Reprezentant kraju, który kilka dni temu zwrócił się bezpośrednio do polskich kibiców – i po polsku! - z życzeniami świątecznymi, w Boxing Day przeżył gorzkie chwile. Już w 2. minucie wyjazdowego spotkania w Newcastle jego zespół stracił gola (ostatecznie przegrał aż 0:3). Niemal wszyscy obserwatorzy zwrócili w tej akcji uwagę na zupełną bierność Casha przy akcji Anthony’ego Gordona. Zobaczcie zresztą sami.
Sroga „jazda” po reprezentancie Polski
Nie ma wątpliwości, że to zachowanie zawodnika drużyny z Birmingham nie poprawi jego notowań u Michała Probierza, z którym zresztą – jak przyznawał Cash kilka tygodni temu – kontakt jest niewielki. Obrońca Aston Villi po raz ostatni „pod broń” wezwany został w marcu tego roku. W półfinałowym barażowym starciu o udział w EURO 2024 z Estonią doznał urazu i więcej powołań już nie otrzymał.
„Nie naciskał zupełnie na skrzydłowego Newcastle, zdekoncentrowany włączeniem się do akcji Lewisa Halla” – opisał tę sytuację portal birminghamworld.uk, oceniając występ polskiego kadrowicza na „5”. Taką samą notę wystawił mu birminghammail.co.uk, zwracając uwagę na inny fakt z tego spotkania.
Matty Cash wróci do gry dopiero w nowym roku
„Opuści mecz Villi z Brighton w poniedziałek po otrzymaniu piątej żółtej kartki w tym sezonie” – napisali dziennikarze serwisu, a my dodajmy, że upomnienie było wynikiem starcia z tymże samym Gordonem. W ten sposób Cash na murawie pojawić się może dopiero w nowym roku. 4 stycznia do Birmingham przyjedzie Leicester.
Cóż za trafienie Polaka, szczęki opadają! Świąteczny prezent zapomnianego reprezentanta dla nowego trenera
Zdecydowanie najsolidniejszą analizę gry polskiego reprezentanta przeciwko Newcastle dał portal astonvillanews.co.uk. I najbardziej krytyczną. „Miał kłopoty z atakami „Srok”, przegrywając 50 procent pojedynków, popełniając dwa faule i nie wygrywając w żadnej z prób odbioru piłki. Nie wyróżniał się również w ataku, prezentując zerową dokładność dośrodkowań” – wyliczono Cashowi, przyznając mu ledwie „trójkę” za 69-minutowy występ.