White Hart Lane to już przeszłość. Stadion, na którym Tottenham grał od... 1899 roku powoli odchodzi do lamusa. "Koguty" za jakiś czas przeniosą się na nowy obiekt, który powstaje obok starego, a niedzielny mecz z Manchesterem United był swoistym pożegnaniem z dotychczasowym domem klubu. Podopieczni Mauricio Pochettino uczcili tę okazję w wielkim stylu, bo pokonali Manchester United 2:1 i wyśrubowali znakomity rekord domowych spotkań w tym sezonie. Na White Hart Lane rozegrali dziewiętnaście ligowych spotkań, z których wygrali siedemnaście, a dwa zremisowali!
Tuż po końcowym gwizdku kibice wpadli na murawę chcąc zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie z płyty boiska stadionu, który za moment zniknie z mapy Londynu. A już zaledwie dzień później rozpoczęły się prace rozbiórkowe! Po zaledwie kilkunastu godzinach od zakończenia spotkania dotychczasowy obiekt Tottenhamu jest niemalże zrujnowany. Na teren wjechały ciężkie maszyny i zaczęły destrukcyjne działania. Na samym środku w ziemi pojawiła się spora dziura, zdemontowano krzesełka z trybun, a wkrótce rozpocznie się zapewne wyburzanie budowli.
Wszystko to ma oczywiście służyć zrobieniu miejsca dla nowego stadionu, który jest budowany tuż obok. Planowo ma zostać oddany do użytku w sierpniu 2018 roku, a do tego czasu Tottenham będzie rozgrywał mecze domowe na Wembley.
They're not wasting any time at White Hart Lane... #THFC #TheLaneTheFinale pic.twitter.com/Sf5bMdpvaV
— BBC Sport (@BBCSport) 15 maja 2017
Ilustracja jak nowoczesność pożera tradycję: z prawej White Hart Lane na którym Tottenham gra od 1899. Dziś o 17:30 ostatni raz pic.twitter.com/K3YFv0FxvF
— Michał Pol (@Polsport) 14 maja 2017