Stilijan Petrow zawodową karierę zakończył w 2013 roku. Rok wcześniej zdiagnozowano u niego białaczkę. Buty na kołku były reprezentant Bułgarii postanowił jednak zawiesić dopiero, gdy choroba wkroczyła w ostre stadium. - Kiedy przechodziłem przez to wszystko, nie mogłem uwierzyć, jak długo to trwa. Byłem tak bardzo tym zmęczony, że wciąż zastanawiałem się, kiedy to wszystko się skończy. Były trudne chwile, ale również te lepsze. Jestem szczęśliwy, że żyję. Cieszę się, że jestem tutaj w tej chwili - mówił po wygranej walce o swoje życie.
Stilijan Petrow wygrał z białaczką i uratuje Aston Villę?
Bieżący sezon był dla jego ukochanej Aston Villi tragiczny. Kilka kolejek temu jasnym stało się, że ekipa z Birmingham spadnie z Premier League. W przyszłym sezonie drużyna zagra w Championship i postara się o szybki powrót do angielskiej elity. 36-letni Petrow może dać Aston Villi to, czego brakowało jej w kończących się rozgrywkach, czyli charakter i chęć walki do samego końca.
- Postanowiłem spróbować znów grać na najwyższym poziomie. Ludzie będą stawiać wiele pytań, będą mieć wątpliwości, ale uważam, że gdy ktoś ciężko pracuje, może wrócić do formy. Moja forma zbliża się do tej, w jakiej byłem, gdy musiałem zakończyć karierę. Aston Villa pozostaje moim priorytetem - powiedział piłkarz w rozmowie z "The Birmingham Mail".