W angielskich mediach zawrzało po tym, jak ujawniono rasistowską aferę w West Hamie United. W drużynie z Londynu gra obecnie siedmiu piłkarzy z Afryki. W minionym okienku transferowym klub szukał wzmocnień, ale niekoniecznie chciał korzystać z usług piłkarzy z tego kontynentu. Jasny przekaz dał Tony Henry, człowiek odpowiedzialny za transfery w West Hamie.
Według angielskiego "Daily Mail" Henry miał wysłać do agentów piłkarskich wiadomość, w której chciał ograniczyć napływ piłkarzy z Afryki do angielskiego zespołu. Według niego czarnoskórzy piłkarze mają "złe nastawienie" i "sieją chaos". Henry tłumaczył się w mediach, że to była decyzja klubu i nie ma w tym przejawów rasizmu, ale włodarze "Młotów" zaprzeczyli tym informacją.
Sprawa jest o tyle bardziej kontrowersyjna, że West Ham pozbył się dwóch piłkarzy z Afryki. W styczniu z londyńskiego zespołu odeszli Andrew Ayew oraz Diafra Sakho. Henry mówiąc o cechach czarnoskórych piłkarzy powołał się na przykład tego drugiego. Sam piłkarz w wiadomości na Snaptchacie stwierdził, że w klubie nie chcieli czarnoskórych piłkarzy, dlatego odchodzą z drużyny.
Zobacz również: Skąpo ubrane stewardesy pocieszały piłkarzy... na pokładzie samolotu [WIDEO]