Żenujące zachowanie Jose Mourinho. Jego czas w Manchesterze dobiega końca?

Jeszcze nie tak dawno Jose Mourinho był uznawany za jednego z najlepszych, o ile nie najlepszego trenera na świecie. Ale od pewnego czasu prowadzone przez niego drużyny nie osiągają już takich sukcesów, jak przed laty. Warto przypomnieć sobie chociażby jego ostatni pobyt w Chelsea, kiedy to Portugalczyk został zwolniony jeszcze przed półmetkiem sezonu 2015/2016. Wówczas po fatalnym starcie ligi "The Blues" nie awansowali nawet do pucharów.

Gdy przychodził do Manchesteru United miał wreszcie przywrócić klubowi wielki blask z czasów sir Aleksa Fergusona. I choć poprzednie rozgrywki "Czerwone Diabły" skończyły z wicemistrzostwem Anglii, to jednak do pierwszego Manchesteru City miały gigantyczną stratę. Jakby tego było mało, zespołowi Mourinho zarzucano też brzydki dla oka i nastawiony na defensywę styl gry. O ile sprawdzało się to w poprzednim sezonie, tak teraz najwyraźniej przestało.

Tydzień temu United sensacyjnie polegli z Brighton. W miniony poniedziałek chcieli zmazać plamę, ale na Old Trafford zostali rozbici przez Tottenham 0:3. Kibice z pewnością się wściekli, bo gospodarze zagrali po prostu fatalnie. Ale jeszcze większe powody do zdenerwowania mieli po konferencji prasowej, na której "popisał się" Mourinho.

Otóż Portugalczyk zamiast wytłumaczyć klęskę z zespołem "Kogutów" postanowił... pokłócić się z dziennikarzami i wyjść z sali - Wiesz jaki był wynik? 3:0. A wiesz co to oznacza? Trzy mistrzostwa Anglii. I to oznacza też, że w pojedynkę zdobyłem więcej tytułów, niż wszyscy pozostali trenerzy Premier League razem wzięci. Trzy dla mnie i dwa dla nich. Więc trochę szacunku. Szanujcie mnie - wypalił do jednej z osób obecnych na konferencji po czym po prostu ją opuścił.

Jego zachowanie mocno nie spodobało się fano Manchesteru. Ale nic dziwnego, bo można odnieść wrażenie, że Mourinho już jakiś czas temu stracił kontakt z rzeczywistością, a niektóre z jego ostatnich zachowań to pokazy buty i arogancji. Niewykluczone też, że jego koniec na Old Trafford jest bliski. Bo abstrahując od wyników i stylu gry chyba nikt nie wprowadza wokół klubu tak negatywnej atmosfery, jak właśnie Portugalczyk.