- Mamy znakomity, młody zespół i w następnych rozgrywkach będą oni bogatsi o tak potrzebne nam doświadczenie. Jestem wielkim optymistą, jeśli chodzi o zbliżające się miesiące - wyjaśnił Zola. - Mam kilka pomysłów, jak zbudować jak najsilniejszy skład, ale jest za wcześnie, by mówić o szczegółach - dodał. Jednym z kluczowych elementów, których musi poszukać opiekun "Młotów" to skuteczność, której zespołowi wyraźnie brakuje. - Wróci co nas kontuzjowany Dean Ashton i to będzie dla nas ogromny plus. Powtarzam też, że zawodnicy, którzy teraz stanowią o sile drużyny, już wkrótce będą znacznie lepsi - stwierdził.
Planem Zoli, gdy przychodził na Upton Park było poprawienie pozycji z zeszłego sezonu, kiedy West Ham kończył ligę na 10. miejscu. Zwycięstwo w ostatniej kolejce z Middlesbrough sprawi, że Włoch zrealizuje swoje plany. - Powiedziałem piłkarzom, że zdaję sobie sprawę z ich rozczarowania, że nie uda się zająć 7. pozycji i zagrać w pucharach. Fakt ten nie przekreśla jednak tego, co dokonaliśmy w ostatnich miesiącach - oświadczył. - Jestem dumny, że mogę być ich menedżerem. Jeśli spojrzymy na problemy i zawirowania wokół klubu, a także kontuzje, które nas nie oszczędzały, spisali się naprawdę fantastycznie - dodał.
Zola prowadzi West Ham United od września 2008 roku. Zastąpił na stanowisku trenera Alana Curbishleya.
Zola: W przyszłym sezonie będziemy silniejsi
Sobotnia porażka z Evertonem (1:3) ostatecznie przekreśliła szansę West Ham United na grę w kolejnej edycji europejskich pucharów, jednak menedżer Gianfranco Zola zapewnia, że w przyszłym sezonie jego zespół będzie znacznie silniejszy.