W minioną niedzielę Barcelona pokonała skromnie Atletico po golu Leo Messiego i sięgnęła po mistrzostwo Hiszpanii.
Radość w szatni na Vicente Calderon była wielka. Ale czy nie za duża? Piłkarze zaczęli od odśpiewania "Campeones, Campeones", czyli "mistrzowie, mistrzowie".
SZALONA NOC BARECELONY - ZOBACZ WIDEO
Potem poszli jednak dalej i zanucili klasyczną przyśpiewkę z Camp Nou. "Real, skur***ynu, pokłoń się mistrzowi" - zaintonowano.
To swoiste "deja vu" - 10 lat temu tę samą przyśpiewkę "zarzucił" świętujący tytuł mistrzowski Samuel Eto'o. Miało to miejsce na stadionie, tłum kibiców odpowiedział owacją.
Ta może być jeszcze większa w tym sezonie - Barcelona ma jeszcze przed sobą finał Pucharu Króla z Baskami z Bilbao i przede wszystkim finał Ligi Mistrzów z Juventusem.