Dlaczego japońskich? Jak zapewne nietrudno się domyślić, za projekt unowocześnienia stadionu "Dumy Katalonii" odpowiedzialny jest architektoniczny gigant pochodzący właśnie z "kraju wiśni" - NIKKEN SEKKEI. Na tego wykonawcę jednogłośnie postawiła Espai Barca, czyli komisja odpowiadająca za wybór projektantów.
Zobacz: Fan Messiego poderżnął gardło kibicowi Ronaldo. Makabryczna zbrodnia w Indiach
Jakie zmiany przejdzie Camp Nou? Przede wszystkim, na trybunach zasiądzie więcej kibiców. Limit miejsc zwiększono z 99 tys. do 105 tys. Co równie ważne, wszystkie krzesełka znajdą się pod dachem. Dokonano także zmian w zewnętrznym wyglądzie obiektu. Wcześniejsze projekty zakładały zamkniętą bryłę. Ten japoński, wręcz przeciwnie - otwartą. Żadne ściany ani siatki nie będą otaczały trybun od otoczenia zewnętrznego.
Requirements for the New Camp Nou https://t.co/5XqrT5dkhG #NouCampNou pic.twitter.com/ZzqArXH1so
— FC Barcelona (@FCBarcelona) March 8, 2016
Dodatkowo wybudowane zostaną podziemne parkingi, centrum handlowe, czy też nowe Mini Estadi, na którym swoje mecze rozgrywa druga drużyna FC Barcelony. Całkowity koszt operacji ma się zamknąć w 600 milionach euro.
Sprawdź: FC Barcelona walczy o rekord WSZECH CZASÓW. Do wyprzedzenia tylko dwie drużyny
Prace ruszą w 2017 roku i mają się zakończyć w 2021 roku, ale w tzw. międzyczasie "Barca" nie będzie musiała szukać nowego domu. Czasowo konieczne będzie tylko zmniejszenie pojemności stadionu do 80 tysięcy miejsc.