Bandzior nazywa się Ricardo Alves i specjalizował się w napadach na ludzi jadących luksusowymi samochodami, które porywał. Poza tym umiał zręcznie rabować pieniądze z bankomatów. A że zorganizował do tych zajęć sprawnie działający gang, policjanci od dawna chcieli go złapać.
Cristiano Ronaldo, zajęty narzekaniem, że Real przegrał z Barceloną i robieniem min do obiektywów, nie wiedział, że w jego mieszkaniu urzęduje gangster. Ba, on nigdy go w życiu nie spotkał. Kupił lokal jeszcze w roku 2008, gdy występował w Manchester Utd. i od tamtej pory siostra piłkarza wynajmowała go chętnym. Lokator Alves regularnie płacił 700 euro czynszu.
Policjanci znaleźli w mieszkaniu narzędzia do włamywania się do bankomatów i dokumenty ukradzionych pojazdów. Gangster zmienił wygodne mieszkanie Ronaldo na ciasną celę. Siostra Cristiano musi szukać kolejnego chętnego.