David Villa do historii przeszedł jako najlepszy strzelec w historii reprezentacji Hiszpanii. W latach 2014-2018 występował w amerykańskim New York City FC. To właśnie tam miało dochodzić do straszliwych scen. Jedna z kobiet przedstawiła na Twitterze poważne zarzuty, według których David Villa miał ją molestować, gdy odbywała praktyki w klubie piłkarskim. "Myślałam, że wraz z otrzymaniem szansy podjęcia tych praktyk, dostałam życiową szansę. Ale dostałam życie, w którym David Villa każdego dnia mnie dotykał, a szefowie uznawali to tylko za żart" - napisała na Twitterze użytkowniczka o pseudonimie Skyler B. Na te zarzuty szybko odpowiedział David Villa.
Twardziel wjechał na ego Neymara. Gdy to zobaczył, to nerwy kompletnie puściły
Hiszpański piłkarz wystosował obszerny komunikat, w którym jednoznacznie odciął się od tego typu oskarżeń. "To kompletna bzdura" - napisał strzelec 63 goli dla hiszpańskiej reprezentacji. "Nikt, ani klub, ani Skylar, nigdy nie kontaktował się ze mną w tej sprawie. O oskarżeniach dowiedziałem się z mediów społecznościowych. Grałem dla New York City FC przez cztery lata i odczuwałem maksymalny szacunek dla osób związanych z klubem, dlatego też trudno mi zrozumieć, dlaczego ten temat nie został poruszony wcześniej, jeżeli ktoś czuł się niekomfortowo" - dodał w dalszej części. Szybką reakcją wykazał się także sam klub.
Gareth Bale robił sobie JAJA z Realu Madryt i dalej gra klubowi na nosie. Szokująca deklaracja
Władze New York City FC zadeklarowały chęć pełnego wyjaśnienia sprawy. "Traktujemy tę sprawę poważnie. Nie mamy zamiaru przyzwalać na jakiekolwiek prześladowanie w naszej organizacji" - czytamy w specjalnie przygotowany oświadczeniu. Były piłkarz FC Barcelona i Atletico Madryt zamierza cały czas współpracować z byłym pracodawcą, by jak najszybciej i jak najrzetelniej wyjaśnić sprawę, która zbulwersowała kibiców za Wielką Wodą.