Zatrzymanie groźnego mężczyzny nastąpiło 8 maja, ale dopiero po niemal tygodniu poinformowały o nim media w Hiszpanii. Dżihadysta z Maroka podczas kwarantanny zaczął być bardziej aktywny i łamał kolejne obostrzenia, co przykuło uwagę służb. Szybko okazało się z kim mają do czynienia. Policjanci musieli działać bardzo szybko. "El Mundo Deportivo" ujawniło, że terrorysta bez żadnego uzasadnienia wychodził z domu tylko po to, żeby zaatakować, a w mediach społecznościowych coraz częściej informował o rosnącym przywiązaniu do Państwa Islamskiego. To jednak nie koniec mrożących krew w żyłach informacji.
Kłopoty Tomasza Hajty. Kolejny piłkarz oskarża go, że wisi mu KUPĘ PIENIĘDZY!
Dziennikarze "El Caso" ustalili, że marokański ekstremista planował atak podczas El Clasico, czyli meczu FC Barcelona - Real Madryt. Chciał dokonać zamachu z nożem w ręku, podczas gdy na trybunach Camp Nou zgromadzi się prawie 100 tysięcy ludzi, co z pewnością wywołałoby panikę i strach pomyśleć o bilansie ofiar. W zatrzymaniu dżihadysty Hiszpanom pomogli przedstawiciele FBI i władz Maroka.
Mourinho WYŚMIAŁ konkurentów. Poszło o wznowienie Premier League
Mężczyznę zatrzymano w Barcelonie. W stolicy Katalonii przebywał z młodszą kobietą i dzieckiem. W miejscu jego zamieszkania nie znaleziono niebezpiecznych substancji. Mimo, że służby 4 lata temu zwróciły na niego uwagę, to nie został zakwalifikowany do grupy największego ryzyka, związanego z terroryzmem.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj