Robert Lewandowski od najmłodszych lat miał styczność z wieloma dyscyplinami sportu, a to wszystko dzięki swoim rodzicom. Jego ojciec, Krzysztof Lewandowski, był judoką i piłkarzem, a mama, Iwona Lewandowska, trenowała siatkówkę. To właśnie oni zaszczepili w nim miłość do aktywności fizycznej i zadbali o wszechstronny rozwój sportowy.
W dzieciństwie "Lewy" próbował różnych dyscyplin – oprócz piłki nożnej trenował m.in. właśnie judo i siatkówkę. Dzięki temu zyskał świetną koordynację ruchową, sprawność oraz siłę, co później pomogło mu w karierze piłkarskiej. Wszechstronny rozwój w młodym wieku sprawił, że dziś jest jednym z najlepszych napastników na świecie.
ZOBACZ: Szokujące statystyki Legii! Kosecki nie krył oburzenia: „Wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd”
A ta niezwykła koordynacja ruchowa znów dała o sobie znać. W tak ekwilibrystyczny sposób strzelić gola mógł tylko kapitan reprezentacji Polski. Barcelona nacierała celem odzyskania prowadzenia w meczu z Gironą. Prowadziła od 43. minuty, ale to prowadzenie straciła w 53. minucie. Na trafienie Danjumy wicemistrzowie odpowiedzieli już w 61. minucie. Ekipa FCB zepchnęła lokalnych rywali do głębokiej defensywy. Piłkę, już z będąc głęboko w polu karnym, dośrodkował Gavi, a następnie zgrał głową Fermin Lopez. Ta spadła między Lewandowskiego, a stojącego w bramce Girony Paulo Gazzanigi. Polak uprzedził argentyńskiego bramkarza i w kapitalny sposób zdołał jeszcze uderzyć piłkę z bliskiej odległości, przy okazji... zakładając siatkę golkiperowi gości. Piłka spokojnie wtoczyła się do bramki, a Barcelona odzyskała prowadzenie. Ten niezwykle ekwilibrystyczny gol "Lewego" to 24. trafienie w tym sezonie LaLiga. To trzeba zobaczyć.
W 77. minucie Lewandowski podwyższył na 3:1, tym razem płasko, po ziemi, z bliska i z zimną krwią. Barcelona zmierza po komplet punktów w starciu z Gironą, a "RL9" ma już 25 goli w LaLiga.