Iker Casillas

i

Autor: Screenshot youtube

Florentino Perez: Iker Casillas sam poprosił o transfer [WIDEO]

2015-07-13 16:46

W poniedziałek odbyła się specjalna konferencja prasowa, na której Florentino Perez podziękował Ikerowi Casillasowi za 25 lat spędzonych w Madrycie. W uroczystości wziął również były już kapitan "Królewskich", który jeszcze raz zapewnił, że będzie miał Real zawsze w sercu. Po całej uroczystości 34-letni bramkarz szedł na murawę stadionu, gdzie pozował do zdjęć ze zdobytymi pucharami oraz pożegnał się z dziennikarzami.

Iker Casillas po 25 latach spędzonych na Santiago Bernabeu odchodzi z Realu Madryt. W niedzielę wieloletni kapitan "Królewskich" zwołał specjalną konferencję, na której pożegnał się ze wszystkimi osobami związanymi z klubem ze stolicy Hiszpanii. Uniemożliwiały mu to nieco łzy, którymi zalewał się próbując wypowiadać kolejne słowa. Te obrazki obiegły cały świat i zapewne niejednej osobie zakręciła się łezka w oku. W poniedziałek popołudniu swoją konferencję zwołał prezydent klubu Florentino Perez, który podziękował Ikerowi za ćwierć wieku w barwach największego klubu świata.

Nikt nie prosił Casillasa o odejście z klubu

- Iker przez 25 lat zdobył nasz szacunek i miłość. Zrobił to na boisku i poza stadionem dzięki nienagannemu zachowaniu. Przyszedł w wieku 9 lat, a odchodzi jako kapitan drużyny, który wygrał wszystko i który został jednym z najważniejszych odnośników w historii madridismo. Odchodzi najlepszy bramkarz w historii Realu Madryt i najlepszy golkiper w historii hiszpańskiej piłki. Iker zostawia nas, bo takie było jego życzenie, które nam przedstawił i które mogliśmy tylko uszanować i zaakceptować, ponieważ on zyskał to prawo. Nikt z Realu Madryt nie prosił go o odejście. Kilka dni temu otrzymał ofertę z Porto i natychmiast przedstawił ją nam. Poprosił, żebyśmy ją rozważyli i ułatwili dojście do porozumienia. To zrobił Real Madryt i ja jako prezes. Uważam, że Iker zdobył przez te 25 lat prawo także do tego, co jest również częścią docenienia wyjątkowej kariery - powiedział prezes Realu.

Zobacz: Rodzice Casillasa atakują Pereza: Wyrzuca Ikera, bo chciał grać w Realu Madryt do końca kariery

Prezydent klubu ze stolicy Hiszpanii podkreślił również, że Casillas zasługuje w tym momencie jeszcze bardziej na wsparcie niż kiedykolwiek. Potwierdził też, że dzrzwi klubu będą zawsze dla niego otwarte.

- Ikera kochamy, szanujemy, podziwiamy i on wie, że drzwi do klubu jego życia zawsze będą otwarte. Ja jako prezes podkreślam, że chciałbym, że zakończył karierę w Realu Madryt. Tak mu mówiłem, kiedy tylko miałem okazję. Iker sprawił, że nasza legenda stała się jeszcze większa. Dlatego przy tym odejściu mamy miliony emocji i wspomnień naładowanych nadzieją, radością, poświęceniem i historycznymi triumfami naszego klubu oraz reprezentacji. Iker ma pełne prawo rozpocząć nowy etap i zrobi to w wielkim klubie-przyjacielu, w fantastycznym mieście dla swojej partnerki i syna, którzy, jak wiem, są najważniejsi w jego życiu. Iker bardziej niż kiedykolwiek zasługuje na nasze wsparcie, bo poza byciem wyjątkowym zawodnikiem zawsze będzie dobrym człowiekiem i cudowną osobą. Jak napisaliśmy w naszym komunikacie, Iker odchodzi, ale jego wzór zostaje, bo jego zachowanie pokazuje drogę tym, którzy chcą tworzyć część tej ekipy. Nie zapominamy i nie zapomnimy, że Iker zawsze będzie w sercu Realu Madryt. Dziękuję, Iker. Życzę wielkiego szczęścia tobie, twojej partnerce i twojemu synkow - zakończył Florentino Perez.

Iker Casillas podziękował ostatni raz

Na koniec głos zabrał Iker Casillas, który po raz ostatni podziękował wszystkim ludziom związanymi z Realem.

Kliknij: Iker Casillas grał w Madrycie ćwierć wieku. Żegnał Real ze łzami [WIDEO]

- Cóż, to jest ostatnie pożegnanie, więcej nie będzie [uśmiech]. Prezesie, bardzo dziękuje za pańskie słowa, dziękuje wam wszystkim, że dzisiaj znowu tu jesteście. Dziękuję mediom, zarządowi, wszystkim kibicom, którzy znowu pojawili się na Bernabéu w tym dniu, który co ciekawe jest też moim pierwszym w Porto. [Iker się wzrusza] To coś dziwnego i innego, ale jestem przekonany, że przeżyjemy jeszcze wiele chwil razem i będziemy robić to wspólnie z madridismo, tego chcę. Podkreślam raz jeszcze to, co wczoraj mówiłem, dziękuję madridismo, dziękuję wszystkim madridistas, którzy zawsze mnie wspierali. Jeśli były między nami jakieś różnice, szczerze jest mi za nie przykro. To zostaje za nami, a ja zapamiętam same dobre chwile, jakie przeżyłem, zwycięstwa, ludzi, jacy teraz też czekają na stadionie - dodał 34-letni bramkarz.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze