Przed najbliższym sezonem w FC Barcelona doszło do sporych przetasowań. Na Camp Nou pojawiło się kilku nowych zawodników, ale największą zagadką jest to, jak Barca poradzi sobie bez Andresa Iniesty. Pomocnik grywał ostatnio mniej, ale wciąż był znaczącą postacią szatni "Dumy Katalonii". Odchodząc, zostawił także opaskę kapitańską. Według informacji dziennika "Marca" w Barcelonie zadecydowano już, komu zostanie ona powierzona. Zgodnie z przewidywaniami nowym dowódcą numer jeden ekipy Ernesto Valverde będzie Lionel Messi.
W kolejce podobno ustawili się także tacy piłkarze, jak: Ivan Rakitić, Marc-Andre Ter Stegen, Luis Suarez i Jordi Alba. Żaden z nich nie otrzyma jednak opaski, nawet w dalszej kolejności. Decyzyjni w Barcelonie uznali, że ponad wszystko promować będą wychowanków ze słynnej szkółki La Masia. Tym samym zastępcą Messiego mianowano Sergio Busquetsa, a trzecim kapitanem - Gerarda Pique.
Ten ostatni dostąpił zaszczytu po wielu latach oczekiwania. 31-latek do tej pory opaski nie nosił, ale wielu zdaje sobie sprawę, że był jedną z najważniejszych postaci w szatni. Fakt, że nie był kapitanem miał swoje źródła w rzeczach z pozoru małych. Chodziło między innymi o problemy ze strażą miejską czy obecność na meczach Espanyolu. Teraz stoper może już dumnie mówić o sobie, jako jednym z kapitanów "Blaugrany". Czwartym przywódcą zespołu wybrano Sergiego Roberto.
Sprawdź wyniki sportowe na żywo. Tabele i statystyki.
Cały sport w jednym miejscu