Wysyp memów po meczu Barcelona - Valencia! Hiszpański drwią z Wojciecha Szczęsnego
Przed meczem 21. kolejki La Liga, FC Barcelona - Valencia, niewiele osób spodziewało się, że po występie z Benfiką, Hansi Flick postawi na Wojciecha Szczęsnego między słupkami. Niemiecki trener, jak sam zdradził, skupił się przede wszystkim na fakcie, że z Polakiem w składzie jego drużyna nie przegrała jeszcze ani jednego meczu i dlatego desygnował Szczęsnego do gry. To się opłaciło, bo Barcelona wygrała po szalonym meczu aż 7:1. Polski golkiper nie zaliczył co prawda czystego konta, ale to jego najmniejszy problem.
W 33. minucie polski bramkarz faulował Hugo Durro w polu karnym, za co dostał żółtą kartkę, a Valencia rzut karny. Polaka uratował jednak fakt, że arbiter wrócił do tego, co działo się na murawie kilkadziesiąt sekund wcześniej, kiedy to Jose Gaya nieprzepisowo zatrzymał Julesa Kounde. Dzięki temu i kartka i karny zostały anulowane. Hiszpańscy kibice nie zapomnieli jednak o tym, że to kolejny raz, kiedy Polak dopuszcza się takiej rzeczy.
W mediach społecznościowych, a przede wszystkim na platformie "X", zaczęły pojawiać się kolejne memy szydzące z Wojciecha Szczęsnego i jego gry. Jeden z nich przestawia narciarza stojącego bez ruchu na stoku oraz drugiego, który z pełną prędkością po prostu w niego wpada, powodując bolesny upadek.
- *Piłkarz atakuje bramkę Barcelony*, tymczasem palacz Szczęsny:" głosi podpis wyśmiewając w tej sposób interwencje Polaka.
Nie brak jednak słów wspierających polskiego bramkarza i jego postawę. Portal "Barca Universal" podsumował występy Szczęsnego we wszystkich meczach wskazując, że co prawda dostał on czerwoną kartkę w meczu z Realem, a w spotkaniu z Benfiką na początku nie błyszczał, ale koniec końców nie przegrał w "Blaugranie" ani jednego spotkania, a do tego w spotkaniu z portugalską ekipą zanotował kilka bardzo ważnych interwencji, które miały olbrzymi wpływ na końcowy wynik.