Przez długi okres niedzielnego meczu FC Barcelona remisowała bezbramkowo z Cadizem. Losy spotkania odwróciły się w samej końcówce po golach Pedriego i Ferrana Torresa. Temu drugiemu w doliczonym czasie gry asystował Robert Lewandowski, co nie umknęło hiszpańskim obserwatorom. Asysta "Lewego" uratowała mu nie najlepszy występ, który w zestawieniu ze słabą grą w zeszłym tygodniu z Getafe zaczyna coraz bardziej niepokoić. Przed sezonem wszyscy liczyli na to, że Polak ponownie powalczy o koronę króla strzelców, tymczasem w dwóch pierwszych meczach był zablokowany i niewidoczny. Taryfa ulgowa powoli się kończy i Lewandowski musi się w końcu przełamać.
Hiszpanie bez skrupułów o Lewandowskim po meczu z Cadiz
"Zablokowany przez obronę Cadiz i szczerze mówiąc, nieudanie rozpoczął sezon. Tracił łatwe piłki, a jego wykończenie nie było najlepsze. Najcenniejsze w polskim królu strzelców jest to, że nie zareagował zahamowaniem na niepowodzenia. Skończyło się tym, że dograł do Ferrana na 2:0. Asysta do statystyk" - oceniło występ Polaka z Cadiz "Mundo Deportivo".
"Początek sezonu sporo kosztuje "killera". Najlepsza sytuacja, którą miał, zakończyła się uderzeniem piłki głową w ręce bramkarza przyjezdnych. Nieco bardziej aktywny w końcówce, nie zdobył bramki, ale sprytnie asystował Ferranowi przy drugim golu" - komentuje inny z katalońskich dzienników, "Sport". Dziennikarze tej gazety ocenili Lewandowskiego na 6. Najwyższe noty w Barcelonie otrzymali Lamine Yamal i Frenkie de Jong - 8. Barca kolejny mecz rozegra 27 sierpnia i wyjazdowe starcie z Villarreal będzie okazją dla "Lewego" na otwarcie dorobku strzeleckiego.