Hiszpańskie media poinformowały w ostatnich dniach, że Barcelona przekazywała spore sumy pieniędzy firmie ściśle powiązanej z byłym sędzią piłkarskim. Jose Maria Enriquez Negreira miał otrzymać łącznie 1,3 mln euro w latach 2016-2018. Usługi doradcze świadczone klubom nie są niczym nadzwyczajnym, jednak problem pojawia się w momencie, gdy arbiter pełni funkcję w strukturach sędziowskich, a Negreira był wiceszefem Komitetu Technicznego Sędziów, gdy przyjmował wynagrodzenie od „Dumy Katalonii”. Jednak to nie jedyne oskarżenia, z którymi mierzyć musi się klub Roberta Lewandowskiego. Teraz doszły do tego oskarżenia o nieprawidłowe rozliczenie się z transferu Marcosa Alonso!
Union Adarve oskarża Barcelonę! Domagają się ekwiwalentu za wyszkolenie
Jak informuje hiszpański „AS”, IV-ligowy klub z Hiszpanii domaga się od Barcelony ok. 100 tys. euro. Zdaniem Unionu Adarve Marcos Alonso, który trafił do Barcelony z Chelsea we wrześniu minionego roku, wcale nie przyszedł za darmo, a miał być częścią wymiany za Pierre-Emerica Aubameyanga, który w tym samym czasie trafił z Barcelony do Chelsea za 12 mln funtów.
Gdyby faktycznie Alonso był częścią tej transakcji, to Union miałby prawo domagać się ekwiwalentu za wyszkolenie, bowiem Alonso występował w tym klubie w latach 2001-2004. Klub złożył już nawet skargę do FIFA i czeka na jej rozpatrzenie.