Robert Lewandowski

i

Autor: AP PHOTO/ALVARO BARRIENTOS Robert Lewandowski

Dyskusyjna decyzja

LaLiga bezlitośnie „okradła” Lewandowskiego? Jest oficjalna informacja, Polak może być zły

2022-08-22 11:27

Robert Lewandowski chyba nie mógł wyobrazić sobie lepszych urodzin. W niedzielę 21 sierpnia najlepszy polski piłkarz skończył 34 lata, ale na ten dzień przypadł także jego drugi mecz w barwach Barcelony. Jego zespół zmierzył się na wyjeździe z Realem Sociedad, a Lewy okrasił urodzinowy występ dwoma golami i… asystą? Tak właśnie wszyscy myśleli, ale oficjalnie LaLiga nie potwierdziła Polakowi ostatniego podania przy golu Ansu Fatiego, choć jego udział w akcji jest niepodważalny.

Nie musieli długo czekać fani Roberta Lewandowskiego i Barcelony na premierową bramkę Polaka w barwach „Dumy Katalonii”. Co prawda nie udało mu się strzelić gola w pierwszym spotkaniu nowego sezonu LaLiga, ale zrobił to w drugim i to już… w 1. minucie! To nie tylko był pierwszy gol Lewandowskiego w barwach Barcelony, ale też pierwszy w jego karierze zdobyty przed upływem 60 sekund. Tym samym 34-latek dokonał sztuki niezwykłej – dopiero jako czwarty piłkarz w historii zdobył bramkę w każdej z 90 minut piłkarskiego spotkania. Przez długi czas w meczu Real Sociedad – Barcelona utrzymywał się jednak remis (na gola Lewego odpowiedział Isak), a zmieniło się to dopiero w drugiej połowie po wejściu Ansu Fatiego.  Młody Hiszpan najpierw asystował Dembele, później Lewandowskiemu, a następnie sam wpisał się na listę strzelców. Zdawało się, że przy ostatnim golu polski napastnik odwdzięczył się Fatiemu asystą. LaLiga jest niestety innego zdania.

Poruszające wyznanie Lewandowskiego. Łzy same napływają do oczu. Powiedział o zmarłym ojcu

Tyle Robert Lewandowski zarabia w Barcelonie. Nie jest najbogatszy!

Robert Lewandowski z dwoma golami, ale bez asysty. Oficjalnie

Większość mediów w Polsce nie miała wątpliwości, że Robert Lewandowski zanotował asystę przy bramce Ansu Fatiego. Tak widzieli tę sytuację komentatorzy Eleven Sports, tak również relacjonowano boiskowe wydarzenia w portalach sportowych. Niestety, na oficjalnej stronie LaLiga przy nazwisku Lewandowskiego w rubryce asysty próżno szukać czegoś więcej niż „0”.

Niewiarygodne osiągnięcie Lewandowskiego. To zdarza się niebywale rzadko, inni patrzą z zazdrością

Wszystko wskazuje na to, że LaLiga nie zakwalifikowała zagrania Lewandowskiego jako asysty, bowiem po tym, jak dotknął on piłkę, jeden z piłkarzy Realu Sociedad znacząco wpłynął na tor lotu piłki. – Chociaż tam jeszcze piłkę dotknął Brais Mendez – skomentował jedną z powtórek Mateusz Święcicki na antenie Eleven Sports. Nie można jednak odbierać polskiemu napastnikowi tego, że udział przy bramce miał duży, choć twarde liczby z pewnością utrwaliłyby się zdecydowanie mocniej w ocenie występu Lewandowskiego.

Najnowsze