Barcelona od dłuższego czasu zmaga się z problemami finansowymi i balansuje na krawędzi, ale jej ruchy transferowe budziły podziw. Ściągnięcie takich piłkarzy, jak: Robert Lewandowski, Raphinha, Jules Kounde, Andreas Christensen czy Franck Kessie w obliczu długu i trudnej sytuacji ekonomicznej zachwyciło kibiców. Niektórzy z nich zastanawiali się, czy pełne przeprowadzenie tych transferów jest w ogóle możliwe, ale wydawało się, że władze klubu miały przygotowany plan. Problem w tym, że ich plan wciąż się nie powiódł, a czas do rozpoczęcia sezonu ucieka nieubłaganie. Już w sobotę (13 sierpnia) Barcelona rozegra pierwszy mecz ligowy z Rayo Vallecano. I coraz bardziej prawdopodobne jest to, że Xavi nie będzie mógł skorzystać z nowych piłkarzy. Byłaby to prawdziwa kompromitacja klubu z Katalonii, zwłaszcza że dwóch z nich ma mieć specjalne klauzule, które w razie takiego scenariusza pozwalają im na odejście!
To może być gigantyczna kompromitacja Barcelony. Lewandowski się wścieknie? Trudno w to uwierzyć
Lewandowski ma za sobą wspaniały debiut na Camp Nou w meczu o Puchar Gampera, ale coraz bardziej wątpliwy jest jego oficjalny debiut z Rayoo!
Lewandowski zostanie na lodzie? FC Barcelona jest o krok od kompromitacji
Władze klubu mają czas na zarejestrowanie piłkarzy do 31 sierpnia, ale chciałyby zrobić to przed rozpoczęciem sezonu ligowego. Hiszpańskie media informują jednak, że Barcelonie wciąż brakuje ok. 45 milionów euro do spięcia budżetu, a szefostwo "Blaugrany" wykorzystało już prawie wszystkie dostępne "dźwignie finansowe". Ogromnym problemem jest zawziętość Frenkiego de Jonga. Barcelona od dłuższego czasu próbuje sprzedać najlepiej opłacanego piłkarza, ale ten nie chce odchodzić z klubu. Przez wiele tygodni negocjowano z Manchesterm United, jednak Holender odmówił. Jego transfer dałby Barcelonie ok. 70-80 milionów euro i zwolniłby wielką sumę na liście płac, lecz trudno wyobrazić to sobie do soboty. To powoduje gigantyczne komplikacje budżetowe.
De Jong odrzucił ofertę z Manchesteru, bo chce grać w Lidze Mistrzów. Ratunkiem może być Chelsea FC, z którą - zdaniem Gerarda Romero - Barcelona toczy zaawansowane rozmowy ws. transferu. Dla Joana Laporty jest to obecnie priorytet, gdyż ESPN poinformowało, że w razie fiaska z rejestracją nowych piłkarzy, Franck Kessie i Andreas Christensen już w sobotę będą mogli odejść z klubu! Oni zabezpieczyli się na taką ewentualność i będą mogli wyjechać z Barcelony bez konsekwencji. Niestety, zdaniem mediów, Lewandowski nie ma w umowie takiego zapisu. W związku z tym mówi się, że teraz pierwszeństwo w rejestracji mają Duńczyk i Iworyjczyk. Z jednej strony ta sytuacja pokazuje, że wiara "Lewego" w Barcelonę jest ogromna. Z drugiej, można powiedzieć o niedopatrzeniu Piniego Zahaviego w negocjacjach...
Listen to "SuperSport" on Spreaker.