Po dotkliwej porażce w Lidze Mistrzów z Bayernem Monachium, w Barcelonie doszło do małej rewolucji. Ta mogła być zdecydowanie większa, ale plany Messiego na opuszczenie Blaugrany nie powiodły się. Gwiazdor nie chciał wchodzić na drogę sądową z klubem i zdecydował się na pozostanie w drużynie. Zupełnie inaczej wyglądała sprawa Luisa Suareza.
SENSACYJNA zmiana w Legii Warszawa!? Selekcjoner Polski może zastąpić Vukovicia
Urugwajczyk po przyjściu Ronalda Koemana, miał usłyszeć od niego, że może szukać sobie nowego klubu. Napastnikiem najbardziej zainteresowany był Juventus. Mówiło się nawet, że Suarez w Turynie jest już jedną nogą. Największym problemem były przepisy Serie A, które dopuszczają możliwość sprowadzenie jedynie dwóch piłkarzy spoza Unii Europejskiej w jednym okienku transferowym.
Justyna Żyła w ŁÓŻKU z TAJEMNICZYM mężczyzną. Robili TO jak wariaci, WSZYSTKO widać [ZDJĘCIE]
A do Juve przyszli wcześniej Arthur Melo oraz Weston McKennie. Dlatego piłkarz Barcelony starał się o włoskie obywatelstwo. Okazuje się jednak, że Suarez nie jest już na liście życzeń Starej Damy. - Nie jest naszym celem. Nie otrzyma włoskiego paszportu w trakcie okienka transferowego, więc nie możemy go ściągnąć. Rozważaliśmy go jako opcję, jednak nie był blisko dołączenia do nas - powiedział dyrektor Juventusu Fabio Paratici.