Leo Messi już przez niemal półtorej dekady jest prawdziwym symbolem Barcelony. Ale nigdy nie chciał być jej zakładnikiem - i choć Argentyńczyka w swoim składzie pragnąłby mieć w zasadzie każdy klub na świecie, to zawodnik wypracował sobie zapis w umowie, który gwarantuje mu jednostronne wypowiedzenie kontraktu i możliwość odejścia za darmo każdego roku. I wolę postąpienia właśnie w taki sposób piłkarz oficjalnie zgłosił klubowi, co sprawiło, że w świecie futbolu zaczęło wrzeć.
Barcelona nie zamierza jednak stracić swojej ikony tak łatwo. Jak informują hiszpańskie media, klub stoi na stanowisku, że obecnie opisana powyżej klauzula jest nieważna. Wszystko dlatego, że piłkarz - aby móc z niej skorzystać - powinien zgłosić swoją wolę do szefostwa do 10 czerwca. Messi jednak stoi na stanowisku, że przedłużony sezon w wyniku wybuchu pandemii koronawirusa wszystko zmienia i zapis pozostaje w swojej mocy do końca sierpnia.
DEGRENGOLADA w Barcelonie! Prezydent klubu gotów przypłacić GŁOWĄ, byle tylko Messi został
Trudno wyrokować, jak cała sprawa rozwinie się w najbliższych dniach. Jedno jest pewne - będą one na pewno bardzo gorące. A mnóstwo kibiców nie uwierzy w Messiego w innych barwach niż te Barcelony, dopóki go w nich nie zobaczy...