Karim Benzema wpadł naprawdę w bardzo poważne tarapaty. Sprawa szantażu na Mathieu Valbuenie może zejść na drugi plan przy rewelacjach, jakie podał francuski tygodnik "Le Point". Gwiazdor Realu Madryt jest ponoć zamieszany w handel narkotykami w największej tego typu sprawie w historii Francji, którą nazywa się "air coccaine".
Karim Benzema był członkiem grupy przestępczej? Na szantaż miał go namawiać przyjaciel brata
Chodzi o przetransportowanie do Europy z Ameryki Południowej ok 700 kg kokainy. Benzemę w jakiś sposób połączono z jednym z podejrzanych w całej aferze, który ponoć jest wielkim fanem futbolu i przebywał w bezpośrednim otoczeniu piłkarza w Madrycie. Nie wiadomo jednak, czy Francuz miał jakikolwiek związek z handlem narkotykami.
Póki co trudno ocenić, czy informacje podane przez "Le Point" są choćby w części prawdziwe. Niewykluczone, że gazeta chciała wykorzystać moment nagonki na Benzemę i nieco wyolbrzymiła całą sytuację, by jeszcze podnieść sprzedaż. Ale w kontekście przeszłości Francuza (kontakty z nieletnią prostytutką czy oskarżenie o udział w grupie przestępczej) teraz chyba żadna tego typu informacja na jego temat nie powinna dziwić.