Niepokojące informacje zostały przekazane przez hiszpańskie media. „Mundo Deportivo” donosi, że Robert Lewandowski zatrzymał się tuż przed miejscem, w którym trenują gwiazdy „Dumy Katalonii”. Po kilku zdjęciach i autografach snajper udałby się na kolejną jednostkę treningową. Lewy szybko pożałował swojej decyzji. Polak padł ofiarą kradzieży. Lewandowski miał w jednej chwili stracić przedmiot warty setki tysięcy złotych.
Lewandowski padł ofiarą kradzieży. Mamy ważne informacje
Jak doszło do ataku na Lewandowskiego? Jedna z osób nagle otworzyła drzwi od strony pasażera i chwyciła za jeden z przedmiotów. Według relacji miał być to albo zegarek, który miał być warty 70 tys euro, albo telefon komórkowy. Katalońskie radio „Esport3” przekazało, że Lewandowski ruszył w pościg za złodziejem, ale sam nie był w stanie odzyskać skradzionego przedmiotu. Zgubił napastnika, ale na szczęście pomogła mu lokalna policja.
Co z Lewandowskim po kradzieży?
Sprawca został zatrzymany, a utracony sprzęt odzyskany. Jak udało nam się dowiedzieć z otoczenia Roberta Lewandowskiego, piłkarz nie potrzebował wiele czasu, by dojść do siebie. To najważniejsza wiadomość, bo czasem taki atak potrafi zakończyć się gorszym samopoczuciem lub nawet traumą.
- Wszystko ok – usłyszeliśmy w najbliższym otoczeniu nowej gwiazdy Barcelony.
Zobacz zdjęcia z debiutu Roberta Lewandowskiego w Barcelonie w galerii poniżej!
Lewy znów może skupić się na przygotowaniach do kolejnych meczów. Prawdziwi kibice czekają aż skradnie ich serca. W pierwszym meczu nie udało mu się strzelić bramki. Fani mają nadzieję, że polski napastnik przełamie się w nowych barwach lada moment. Oby w ten sposób teraz sprawiał im przyjemność. Na pewno dzięki temu będzie dużo spokojniejszy i… przede wszystkim bezpieczniejszy!
Skandal w meczu Raków - Slavia! Mateusz Borek grzmiał na antenie TVP: To jest nieporozumienie
Sprawdź się w naszym quizie wiedzy o Robercie Lewandowskim. Ile o nim wiesz?