Real Madryt zaliczył bardzo przeciętny sezon. W lidze "Królewscy" musieli uznać wyższość lokalnego rywala, Atletico, a w Lidze Mistrzów odpadli w półfinałach z Chelsea. Takie wyniki i brak pomysłów na zmianę sprawiły, że drogi Realu i Zidana się rozeszły. Kto go zastąpi?
W dniu dymisji Zidana pojawiło się wiele informacji, łączących z Realem Massimiliano Allegriego, który pozostawał od pewnego czasu bez pracy. Inną opcją był Antonio Conte, który zdobył z Interem Scudetto, kończąc wieloletnią hegemonię Juventusu, a później złożył wypowiedzenie z powodu różnych wizji z zarządem w sprawie składu. Pojawiły się również nazwiska Raula, wieloletniej legendy klubu oraz Mauricio Pochettino, który zimą został zatrudniony przez PSG, jednak podobno nie jest tam szczęśliwy. Klub z Madrytu zaczął szukać nowego trenera z doświadczeniem, ale jak na razie przegrał walkę o Allegriego z Juventusem, Conte odpowiada wstępna propozycja pracy w Tottenhamie, a Pochettino ma jeszcze kilkuletni kontrakt z klubem z Paryża. Przez taki bieg zdarzeń, Real Madryt zwrócił swój wzrok ku dawnemu znajomemu.
Sergio Aguero oficjalnie w FC Barcelonie! Wspólnie z Leo Messim stworzą zabójczy duet?
Zdaniem dziennikarzy z „Cadena SER”, Real rozpoczął negocjacje z trenerem Evertonu, Carlo Ancelottim. Menedżer pracuje w swoim klubie od 2019 roku i stopniowo unosi Everton ku górze. W pierwszym sezonie skończył ligę na 12 miejscu. W ostatniej kampanii był już 10, a wielu kibiców i dziennikarzy dostrzega ogrom pracy, jaki Ancelotti wkłada w zespół. Właśnie to miało ponownie zwrócić uwagę Realu.
Przypomnijmy, że Ancelotti i Real zaliczyli bardzo owocną współpracę w sezonach 2013-2015. W 2014 roku dał Realowi upragnioną La Decime. Dodatkowym atutem Włocha jest fakt, że prezydent Realu, Florentino Perez, wciąż darzy go pewnego rodzaju sentymentem. Jednak czy teraz ta współpraca byłaby równie owocna?
Ancelotti jest trenerem, który prowadzi swoje drużyny w „starym stylu”. Potrafił pokonać z Evertonem Chelsea Lamparda, Arsenal Artety czy United Solskjaera, jednak z Kloppem, Tuchelem, czy też Guardiolą poszło mu gorzej. W ostatniej kolejce jego drużyna poległa z Manchesterem City aż 5-0. Czy jego koncepcja prowadzenia drużyny sprawdzi się we współczesnym i odmłodzonym Realu Madryt? O tym być może przekonamy się w przyszłym sezonie.
