Prezes Relu Madryt Florentino Perez mówi, że zyski klubu za ostatni sezon wyniosły 521 mln euro, a sam dług po ostatnich ruchach (m.in. sprzedaży Oezila) zmniejszył się do 91 milionów. Z tym nie zgadza się prezes madryckiej wspólnoty kibiców Carlos Mendoza. Jego stowarzyszenie zbadało ostatnie sprawozdanie finansowe i informuje, że Perez zataił część długów.
Przeczytaj koniecznie: Ukraina - Polska. Artur, broń w Charkowie jak w Anglii!
- Najważniejsze jest to, co wykryliśmy - tłumaczy Mendoza. - Zadłużenie klubu wynosi w tym momencie 541 milionów euro. Florentino Perez przedstawia tylko kwotę, którą klub zalega bankom. Brakuje przede wszystkim informacji o zobowiązaniach w stosunku do piłkarzy, klubów, organizacji sportowych, promotorów, dostawców.
Zobacz to! Artur Boruc zawstydził napastników. Zobacz pięknego gola [WIDEO]
- Oczywiście przychody są wysokie, jesteśmy najbogatszym klubem świata, ale też najwięcej wydajemy - zaznacza Mednoza.